Zamieszanie z kursem złotego. Google odpowiada, a były minister punktuje

Zamieszanie z kursem złotego. Google odpowiada, a były minister punktuje

Minister Janusz Cieszyński podczas konferencji prasowej
Minister Janusz Cieszyński podczas konferencji prasowej Źródło:X / @SzkKontaktowe
Jest odpowiedź Google na zarzuty dotyczące manipulowania kursem złotego. Gigant odniósł się do sprawy, ale uwagę zwraca także komentarz Janusza Cieszyńskiego.

Nie cichną echa zamieszania wokół kursu złotego, które wybuchło 1 stycznia. Ze względu na błąd techniczny kursy dolara, euro, funta i franka szwajcarskiego nagle gwałtownie wzrosły. Jak się szybko okazało, chodziło o problemy z danymi dotyczącymi kursu złotego, które wyświetlały się w wyszukiwarce Google.

Ministerstwo finansów reaguje, Google odpowiada

Do sprawy włączyło się Ministerstwo Finansów oraz osobiście minister Andrzej Domański. Resort zażądał od Google wyjaśnień, a firma ich udzieliła. Jak czytamy w odpowiedzi, które firma wysłała redakcji TVN24, chodzi o kłopoty z pobieraniem danych z zewnętrznych źródeł.

„Funkcje wyszukiwania, takie jak wyświetlanie kursu wymiany walut, opierają się na danych z zewnętrznych źródeł. W przypadku zgłoszenia nieścisłości, kontaktujemy się z dostawcami danych, aby jak najszybciej skorygować błędy” – czytamy w stanowisku Google.

Cieszyński komentuje

Do sprawy zamieszania z kursem walut odniósł się także we wpisie na portalu X były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Jego zdaniem problem jest dużo głębszy niż jednorazowe błędne odczyty kursów walut.

Bruksela, negocjując ponad głowami państw członkowskich akceptuje sytuację, w której lokalne oddziały wielkich korporacji nie mają realnych możliwości działania. Próby oddziaływania na platformy z poziomu krajowego zawsze były odbijane w ten sam sposób – musimy zapytać centrali. Taki wielopiętrowy sposób zarządzania usługami, których używają prawie wszyscy (Google Search to w Polsce ok. 30 mln użytkowników miesięcznie) musiał się zemścić. Kiedy nie działał mObywatel czy e-recepta od identyfikacji błędu do decyzji w sprawie sposobu działania i komunikacji zapadały w ciągu minut, a nie godzin, które jak się domyślam pochłonęły tu konsultacje między strefami czasowymi” – napisał były minister.

twitterCzytaj też:
Co stało się z kursem złotego? Minister finansów chce wyjaśnień od Google
Czytaj też:
Nowy rok z katastrofą złotego? Minister Domański uspokaja: Błąd źródła danych