Kiedy minimalna kwota wynagrodzenia przestanie chronić przed jego potrąceniem?

Kiedy minimalna kwota wynagrodzenia przestanie chronić przed jego potrąceniem?

Dłużnik
Dłużnik Źródło:Materiały prasowe
Komornicy alarmują o konieczności wprowadzenia potrąceń z minimalnego wynagrodzenia. Ministerstwo obiecuje zmiany

Minimalne wynagrodzenie za pracę od wielu lat podlega ochronie przed egzekucją. Przez wiele lat problem wydawał się nie być aż tak poważny, jednak ostatnie znaczące podwyżki kwoty minimalnego wynagrodzenia pokazały, że skutkuje ono znacznym obniżeniem skuteczności egzekucji do tego stopnia, że egzekucja wynagrodzenia osób najmniej zarabiających stała się fikcją.

Jak szacuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej minimalne wynagrodzenie pobierać będzie w 2024 roku co czwarta pracująca osoba.

To wszystko w sytuacji gdy stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w kwietniu 2024 r. – 5,1 proc. (najmniej od ponad 30 lat.)

Biorąc pod uwagę, że zajęcie wynagrodzenia jest drugim co do popularności po zajęciu rachunku bankowego środkiem egzekucyjnym to problem unikania egzekucji przez osoby w wieku produkcyjnym przybierał na sile.

Bezskuteczność egzekucji

Obecnie problem po raz kolejny dostrzeżony został przez samorząd komorniczy, a w ślad za nim Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło, że zasadna będzie modyfikacja przepisów wyłączających całkowitą ochronę minimalnego wynagrodzenia za pracę. Proponowane zmiany dotyczyć będą nie tylko postępowań egzekucyjnych, ale także postępowań upadłościowych osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, czyli tak popularnej obecnie upadłości konsumenckiej, gdzie stosujemy dokładnie te same zasady ochrony wynagrodzenia co przy egzekucji.

By wskazać jak szerokiego grona osób dotyczyć będą zmiany, możemy powołać tu nie tylko najmniej zarabiających, ale również osoby które pobierają wynagrodzenie zbliżone do minimalnego, bowiem potrącenia w tych przypadkach wynoszą jedynie kwotę stanowiącą różnicę pomiędzy otrzymywanym wynagrodzeniem, a kwotą minimalnego wynagrodzenia.

O ile w 2020 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 2600 zł, to od 1 stycznia br. wzrosło do 4242 zł brutto (3221,98 zł "na rękę"), a od 1 lipca 2024 r. wyniesie 4300 zł (3261,53 zł netto).

Oznacza to, że osoba która w lipcu 2024 r. zarobi 3500 zł netto „odda” organowi egzekucyjnemu niewiele ponad 238,47 zł, a ten przekaże odpowiednią sumę wierzycielowi dopiero po potrąceniu kosztów postępowania.

Drugim aspektem pokazującym ogromny zakres problemu jest objęcie ochroną nie tylko pracowników na umowach o pracę, ale również osób świadczących swoje usługi na podstawie umowy zlecenia, czy każdej innej powtarzalnej umowy która ma na celu świadczenie pracy za wynagrodzeniem choć formalnie umową o pracę nie jest.

Konieczne zmiany

Powyższe wyliczenia w dość prosty sposób wskazują, że egzekucja w przypadku minimalnego wynagrodzenia czy też do wynagrodzenia do niego zbliżonego jest de facto egzekucją bezskuteczną. Założenie ustawodawcy było dość proste. Skoro ktoś zarabia minimalne wynagrodzenie za pracę, nie może dodatkowo być narażony na jego dodatkowe obniżenie przez potrącenie. Z tej furtki zaczęła z premedytacją korzystać część osób zadłużonych, co oczywiście skutkowało pokrzywdzeniem wierzycieli.

I o ile w przypadku egzekucji alimentów, ograniczeń doznaje druga z naczelnych zasad ochrony wynagrodzenia, czyli potrącenie nie więcej niż jego połowy (przy egzekucji alimentów można potracić aż 60 proc. pensji) to w pozostałych przypadkach wierzyciele zostają z niczym. Pozostaje im skorzystać z zajęcia rachunku bankowego, ruchomości, nieruchomości jeśli dłużnika takie posiada, czy ewentualnej nadpłaty podatku. Jednak dla wierzyciela to właśnie zajęcie wynagrodzenia jest najlepszym sposobem na odzyskanie należności. Jest szybkie, skuteczne, a co najważniejsze zapewnia regularne, stałe wpływy.

Co więcej, sądy dość surowo traktują osoby zarabiające minimalne wynagrodzenie za pracę, szczególnie w większych ośrodkach miejskich, gdzie współczynnik bezrobocia jest najniższy, a perspektywa uzyskania pracy dość prosta.

Stanowisko sądów wynika z faktu, iż z założenia przyjmuje on, że minimalne wynagrodzenie jakie dłużnik rzekomo pobiera nie do końca odzwierciedla rzeczywistość. Niestety tracą na tym osoby również mniej wykształcone, bez doświadczenia, które faktycznie takie kwoty realnie otrzymują.

Nadzieja na zmianę

Jako że egzekucja z minimalnego wynagrodzenia za pracę nie przynosiła żadnych rezultatów można ją uznać za fikcję. Biorąc pod uwagę skalę problemu, który w ostatnich latach intensywnie narastał, Ministerstwo wsłuchało się w głos organów egzekucyjnych, pozytywnie opiniuje zmiany i obiecuje nowelizację, ale na ile obietnice zostaną przekute w czyny i ustawa trafi do Sejmu dopiero się przekonamy.

Komornicy o konieczności wprowadzenia potrąceń do minimalnego wynagrodzenia alarmowali bowiem już w 2020 roku.

Autorem publikacji jest Konrad Forysiak – radca prawny/doradca restrukturyzacyjny w kancelarii Zimmerman Sierakowski Frosztęga Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów.

Czytaj też:
Ile wyniesie płaca minimalna w 2025 roku? Jest propozycja rządu
Czytaj też:
Będzie radykalny wzrost płacy minimalnej? Jasne stanowisko Tuska