Po wykonaniu procedury Fine Phasing, której celem jest dokładna kalibracja luster teleskopu. Procedura wykazała, że każdy element optyczny działa na zakładanych poziomach lub je przewyższa.
Pierwsze zdjęcie Webba
Chociaż pierwsze oficjalne zdjęcia z Webba są spodziewane dopiero latem 2022 roku, to teleskop przesłał pierwsze zdjęcie odległej gwiazdy nazwanej 2MASS J17554042+6551277, znajdującej się 2 tysiące lat świetlnych od Ziemi. Gwiazda została wybrana ze względu na swoją jasność, jest 16 razy jaśniejsza od Słońca, bo Webb potrzebował jasnego, wyraźnego celu do zadań kalibracji.
– Udało nam się dokonać idealnej kalibracji, na jaką zezwalają prawa fizyki. Oznacza to, że Webb wykonał najdokładniejsze i najbardziej szczegółowe zdjęcie kosmiczne, jakie może obecnie wykonać teleskop kosmiczny – mówił Marshall Perrin, naukowiec projektu Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba.
W tle roi się od galaktyk
Chociaż teleskop patrzył jedynie na gwiazdę, to jego instrumenty optyczne są na tyle czułe, że w tle zdjęcia widać cały rój innych gwiazd i galaktyk. Pokazuje to, że gdy Webb stanie się w pełni operacyjny, to możemy spodziewać się zdjęć kosmicznych, jakich do tej pory nie widzieliśmy.
Zdjęcie zostało wykonane przy ekspozycji trwające 2100 sekund. Pokazuje to, że perfekcyjnie działają nie tylko systemy luster, ale także wszystkie pozostałe, np. te odpowiadające za stabilizację urządzenia.
– Jak na razie wszystko udało się idealnie – mówiła inna naukowczyni programu Jane Rigby. - Webb przesyła zdjęcia z przeszłości bez najmniejszego problemu. Nadal pracujemy nad dostrojeniem czterech urządzeń naukowych. Już teraz widzimy, że zdjęcia robocze są równie ostre, co z teleskopu Hubble'a, ale w częstotliwościach, których ten nie widzi.
Czytaj też:
Teleskop Webba leci w kosmos. Da nam odpowiedzi na pytania, których jeszcze nie zadaliśmy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.