Ukraina zachwyciła cały świat swą odwagą i możliwościami Sił Zbrojnych. W pierwszy tygodniach wojny ukraiński przekaz malował obraz lekkiej piechoty i wojsk obrony terytorialnej, która z Javelinami powstrzymywała rosyjskie czołgi i transportery. Taki obraz był chętnie podchwytywany i podawany dalej.
Lecz eksperci od początku wiedzieli, że to nie lekka piechota z naramiennymi wyrzutniami, a przynajmniej nie tylko, stawia tak skuteczną obronę rosyjskiej inwazji. To w ograniczonym zakresie lotnictwo, wojska pancerne i artyleria były autorem obrazów, jakie pojawiały się w pierwszych dniach i tygodniach wojny — zniszczone i spalone kolumny pojazdów, czołgi z odstrzelonymi wieżami.
Ukraiński bóg wojny
Zwłaszcza artyleria, zwana potoczne „bogiem wojny”, w rękach ukraińskich żołnierzy sprawiała nadal poważne problemy Rosji. I to jeszcze zanim Ukraina otrzymała nowoczesne systemy z Zachodu. Jaki tego powód? Jednym jest na pewno świetne wyszkolenie i dyscyplina ukraińskich żołnierzy. Drugim, sprytne wykorzystanie nowych technologii.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.