Drony badają… ścieki. Szkocja z przełomowym projektem

Drony badają… ścieki. Szkocja z przełomowym projektem

Scottish Water, dron do inspekcji kanalizacji
Scottish Water, dron do inspekcji kanalizacji Źródło: Materiały prasowe / Scottish Water
Szkockie służby postanowiły wykorzystać drony do niecodziennego zadania. Specjalnie wyposażone maszyny będą latać… po kanałach ściekowych. Takie działania ma znacząco ułatwić pracę inspektorów.

Scottish Water to agencja rządowa odpowiedzialna za usługi wodociągowe w całej Szkocji. Jak się okazuje, firma dziarsko idzie z duchem czasu. Ciągnące się na 33 mile systemy kanalizacyjne kraju sprawdzać będą bowiem drony.

Drony w kanalizacji – przełom w Szkocji

Historyczna pierwsza inspekcja kanalizacji na Wyspach Brytyjskich przy użyciu drona odbyła się w okolicy Bath Street w Glasgow. Niedługo podobne mają ruszyć w innych częściach miasta, a także w Edinburgh, Aberdeen i paru wybranych obszarach wiejskich.

Dron wyposażony został w specjalną klatkę, przez co jego obrys przypomina kulę. Pozwala to maszynie bezpiecznie lawirować nawet w ciasnych i niskich tunelach – w niektórych przypadkach pamiętających jeszcze średniowiecze.

Maszyny są też oczywiście naszpikowane technologią. Do inspekcji używają kamer oraz LiDAR-u. Ta druga technika omiata kanalizację wiązką lasera, w poszukiwaniu pęknięć, ubytków, dziur, częściowych zawaleń czy korzeni.

Kanalizacyjny robot zastąpi wielu pracowników

Co jeszcze ciekawsze, jeden dron pilotowany przez dwóch specjalistów zastąpi pracę ok. 15 inspektorów, koszy musieli dokonywać inspekcji ręcznie, chodząc po tunelach i dokonując oględzin poszczególnych fragmentów sieci kanalizacyjnej.

Scottish Water przekonuje, że maszyna może wykonywać prace szybciej, a jak najszybsze wykrycie potencjalnych ubytków zapobiegnie poważniejszym problemom, m.in. zalaniom czy zawaleniom. Pracownicy nie będą też narażeni na niebezpieczne warunki – w kanałach czasem występują trujące gazy, istnieje też ryzyko utknięcia w wiekowych rurach.

Oczywiście nowe drony nie oznacza to, że biedni inspektorzy stracą pracę. Klasyczne oględziny nadal będą się odbywać w dużej części szkockiej kanalizacji, a w niektórych miejscach oględziny dronem po prostu nie będą możliwe.

Czytaj też:
Dron ponownie zdziesiątkował piratów. To chyba najlepszy na nich sposób

Opracował:
Źródło: Yahoo Finance