Dwa tygodnie po pozytywnym zaopiniowaniu nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC) przez Komitet Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego nie wiadomo, jaki kształt przybrał KSC ani kiedy rozpocznie się aukcja na częstotliwości 5G, pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Nadal nierozwiązana jest kluczowa kwestia, która ma określić czy i w jakim zakresie Chińscy producenci sprzętu telekomunikacyjnego jak Huawei i ZTE będą mogli brać udział w procesie budowy infrastruktury sieci 5G.
Według nowelizacji ustawy o KSC w kwestię dopuszczenia chińskich firm do procesu będzie rozstrzygać minister ds. cyfryzacji (obecnie premier), po wydaniu opinii przez Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa (któremu także przewodzi premier). Kolegium będzie mogło ocenić, że dany producent jest tzw. dostawcą wysokiego ryzyka i wtedy nie będzie on mógł uczestniczyć w przetargach, a operatorzy komórkowi, którzy posiadają jego sprzęt w swojej infrastrukturze, będą musieli pozbyć się go w ciągu 5 lat. W Polsce sieć Play w 100 procentach zbudowana jest na sprzęcie Huawei.
Znowelizowanie ustawy o KSC jest konieczne, aby Urząd Komunikacji Elektronicznej mógł rozpocząć aukcję na częstotliwości 5G w paśmie C (częstotliwości od 3,4 do 4,2 GHz). Sprawa ciągnie się już od 2020 roku, gdy Stany Zjednoczone rozpoczęły lobbowanie zachodnich krajów do wykluczenia Huawei z procesu budowy sieci piątej generacji.
Czytaj też:
UOKiK przyjrzy się reklamom 5G największych operatorów. Wiemy na co skarżyli się klienci
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.