Spore pieniądze za spostrzegawczość. Twitter nagrodził użytkownika, który wykrył lukę w zabezpieczeniach

Spore pieniądze za spostrzegawczość. Twitter nagrodził użytkownika, który wykrył lukę w zabezpieczeniach

Twitter
Twitter Źródło:Shutterstock / OverHope.STP
5 tys. dolarów nagrody otrzymał użytkownik, który wskazał na dużą lukę w zabezpieczeniach Twittera. Ciekawe, jak niewiele kosztują paczki z danymi internautów.

Serwis CyberDefence24 poinformował, że przez poważną lukę bezpieczeństwa na Twitterze hakerzy mogli przechwytywać dane o użytkownikach (numery telefonów, maile powiązane z profilami) i sprzedawać je. Nasze dane są coraz mniej warte: paczkę z danymi na temat ok. 5,4 mln twitterowych kont można kupić w internecie za 30 tys. dolarów.

O luce zaalarmował na początku roku użytkownik „zhirinovskiy”. Początkowo nie zwróciła uwagi speców od bezpieczeństwa na Twitterze, ale gdy zweryfikowali jego spostrzeżenia, usunęli ją, a dodatkowo nagrodzili też użytkownika za czujność. „zhirinovskiy” dostał od Twittera 5 tys. dolarów.

To może być największy proces w historii Wall Street

W ostatnich tygodniach o Twitterze mówiono i pisano przede wszystkim w kontekście procesu, jaki firma wytoczy swojemu niedoszłemu nowemu właścicielowi, Elonowi Muskowi. Trudno w to uwierzyć, ale największy fan Twittera wśród biznesmenów, który kupił swoje ulubione medium społecznościowe, wycofał się z transakcji.

Na początku lipca Elon Musk poinformował, że wycofuje się z jednej z najgłośniejszych transakcji ostatnich lat. Jego zdaniem firma nie wywiązała się z kilku ustaleń umownych, które zostały ustalone w kwietniu. Największym zarzutem Muska nadal jest to, że Twitter do tej pory nie przedstawił mu transparentnego raportu dotyczącego liczby fałszywych kont i botów, które zarejestrowane są w serwisie.

„Rada Nadzorcza Twittera jest zdeterminowana, aby doprowadzić transakcję do końca z ceną i na zasadach, na które zgodził się Elon Musk. Planujemy podjąć kroki prawne, aby zapewnić doprowadzenie porozumienia do finału. Jesteśmy pewni, że wygramy” – napisał na Twitterze Bret Taylor, jeden z członków rady nadzorczej Twittera, reagując na deklarację Muska.

Proces, choć jeszcze się nie zaczął, już nazywany jest przez analityków największym, procesem w historii Wall Street, bo dotyczy jednego z największych portali społecznościowych i najbogatszego człowieka na planecie.

W pozwie prawnicy przedstawili szereg zarzutów wobec miliardera. Przede wszystkim chodzi o zrujnowanie pozycji firmy na giełdzie i „potajemne” skupowanie jej akcji, bez odpowiedniego informowania o tym. Lista zarzutów ma być ponoć bardzo długa.

Czytaj też:
Musk szalał na Twitterze. Czeka go proces z udziałowcami Tesli

Źródło: CyberDefence24 / Wprost