Jak pisaliśmy we Wprost.pl, jeszcze w maju tego roku Luna i TerraUSD uważane były za jedne z najbardziej obiecujących projektów na rynku kryptowalut. Wtedy jednak nastąpił krach na sumę 42 mld dolarów, za który obwinia się twórcę obu systemów – Koreańczyka Do Kwona.
Twórcy Luny i TerraUSD zacznie szukać Interpol?
Po blisko tygodniu poszukiwań, jaki minął od wydania nakazu aresztowania przez koreański sąd, krajowe organy ścigania poprosiły o pomoc Interpolu. Konkretniej chodzi tu o objęcie Do Kwona czerwoną notą, która oznacza prośbę o zlokalizowanie i aresztowanie osoby podejrzanej o przestępstwo. Korea chce także anulowania paszportu podejrzanego.
„[Do Kwon – przyp. red.] próbuje zbiec – to dla nas jasne. Kluczowe osoby odpowiedzialne za finanse w jego firmie także udały się w podróż do tego samego kraju, w tym samym czasie” – wyjaśnił Financial Times przedstawiciel prokuratury w Seulu.
Co ciekawe, choć koreańskie służby podejrzewają ucieczkę Do Kwona… ten jak gdyby nigdy nic tweetuje, że chętnie będzie współpracować. „Nie 'uciekam', nic podobnego. To do każdej agencji rządowej, która wyraziła zainteresowanie kontaktem – jesteśmy gotowi na pełną kooperację i nie mamy nic do ukrycia” – zarzekał się poszukiwany mężczyzna na Twitterze.
Do Kwon, Luna i TerraUSD – o co chodzi?
Kryptowalutowy projekt Luna zapowiadał się bardzo dobrze. Z racji tego, że był bardzo mocno promowany przez celebrytów i influencerów – szybko stał się popularny. Wycena tokena szybko wspięła się na poziom 116 dolarów.
Problem pojawił się, gdy eksperci zaczęli się przyglądać mechanizmowi Luny, połączonej ze „stabilnym tokenem” TerraUSD. W skrócie – projekt działał poprawnie, ale tylko na wzrastającej fali popularności. Zawierał jednak wielką lukę, powodującą załamanie systemu przy wyprzedaży kryptowaluty przez inwestorów. Istnieją podejrzenia, że była to forma piramidy finansowej.
Kurs Luny runął 4 maja. Wtedy z poziomu 86 dolarów w ciągu tygodnia zaliczyła ona upadek do wartości 0,004 dolara. Według wyliczeń ekspertów straty wyniosły nawet 42 miliardy dolarów.
Wszystkie oczy zwróciły się wtedy na Do Kwona, twórcę systemu, który twierdził, że będzie się starał ratować projekt. Chwilę później ten zupełnie zniknął jednak z social mediów. Koreański sąd zajął się sprawą dopiero we wrześniu i wystawił nakaz aresztowania mężczyzny.
Czytaj też:
Bitcoin i Ethereum z dwucyfrowymi stratami. Kolejny krach kryptowalut