Spór prawny między Epic Games – właścicielem gry Fortnite, a Apple trwa. Chodzi o marżę, jaką gigant technologiczny kierowany przez Tima Cooka nakłada za część transakcji wykonywanych za pośrednictwem App Store'a. Epic Games próbowało ominąć niesprawiedliwe zdaniem firmy opłaty poprzez umieszczenie w grze mobilne własnego systemy płatności. W ten sposób starano się ominąć 30 proc. marży. Apple zareagowało bardzo ostro. Firma usunęła wszystkie aplikacje producenta Fortnite'a ze swojego sklepu.
Jednak Apple planował posunąć się o krok dalej. Zagroził zablokowaniem wszystkich aplikacji używających silnika Unreal Engine, który jest własnością Epic Games. Silnik jest podstawą setek gier dostępnych w App Store.
Zdecyduje Unia Europejska
Spór prawny między firmami trwa od sierpnia 2020 roku. Prezes Epic Games twierdzi, że odgórne narzucanie przez Apple marży w wysokości 30 proc. jest niebezpieczne dla rynku. – Równie dobrze mogą ją ustawić na poziomie 50, 90, czy 100 proc. – powiedział Tim Sweeney. Przedstawiciele Apple odpowiedzieli, że identyczne zasady dotyczą wszystkich producentów, ale tylko Epic Games zdecydował się je złamać.
Epic Games postanowił zwrócić się ze sprawą do Komisji Europejskiej, która ma zbadać, czy system proponowany przez Apple nie zaburza zasad uczciwej konkurencji. Przedstawiciele KE potwierdzili Reutersowi, że otrzymali takie zgłoszenie.
Czytaj też:
Rzecznik KE komentuje protest mediów: Widzieliśmy czarne ekrany