Gabriel García Marquez - kim jest bohater Google Doodle

Gabriel García Marquez - kim jest bohater Google Doodle

Gabriel García Marquez
Gabriel García Marquez Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Kolumbijski pisarz Gabriel García Marquez stał się bohaterem dzisiejszego Google Doodle. Wszystko za sprawą jego 91. urodzin laureata Nagrody Nobla, które przypadają własnie 6 marca.

Marquez urodził się 6 marca 1927 roku w Aracataca w północnej Kolumbii. – W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki – powiedział kiedyś noblista, który pełnymi garściami czerpał z historii swojej rodziny. Skomplikowane losy Buendiów ze „Stu lat samotności”, zawikłane układy pomiędzy legalnymi a nieślubnymi dziećmi, honorowe zabójstwa, zakładanie miasta, mezalianse – to wszystko wydarzyło się naprawdę w rodzinie Marquezów.

Gabito, jak pieszczotliwie nazywano przyszłego noblistę w dzieciństwie, przez długi czas wychowywał się pod opieką dziadków w małym karaibskim miasteczku Aracataca, które stanie się pierwowzorem Macondo ze „Stu lat samotności”. Biograf pisarza – Gerard Martin – odnalazł zresztą w bliskiej rodzinie całą galerię postaci z powieści Marqueza. Jego dziadek uwieczniony został jako pułkownik Aureliano Buendia, babcia – to Ursula. Zadziwiająco realistyczny jest opis samego domu dziadków, prawdziwa jest nawet informacja o wielkim drzewie na dziedzińcu. Marquez jako nastolatek poznał swoją przyszłą żonę – Mercedes Barchę – która miała wówczas zaledwie dziewięć lat. Marquez juz wtedy postanowił, że się z nią ożeni. Marquez rozpoczął karierę jako dziennikarz w prasie lokalnej w gazetach „El Heraldo” w mieście Barranquilla oraz „El Universal” wydawanej w Cartagenie. Później przeniósł się do Bogoty, gdzie rozpoczął pracę jako reporter w kolumbijskim dzienniku „El Espectador”, pracował m.in. w charakterze korespondenta zagranicznego z Rzymu, Paryża, Barcelony, Caracas oraz Nowego Jorku. Pierwsze jego większe dzieło, powieść „Szarańcza”, powstała w 1955 roku.

Przed wydaniem swego najważniejszego dzieła – „Stu lat samotności” – Marquez pracował na etatach w dwu gazetach, co pochłaniało całą jego energię i ledwie zapewniało byt rodzinie. Pewnego dnia pisarz zaryzykował wszystko – rzucił pracę i na 18 miesięcy zamknął się w swojej pracowni, aby napisać książkę, o której marzył. Rodzina żyła w tym czasie z wyprzedaży kolejnych sprzętów domowych. Ostatnie sztuki – piecyk i suszarka do włosów – poszły do lombardu, aby opłacić wysłanie rękopisu do wydawcy. Poświęcenie stokrotnie się jednak opłaciło. Wydane w 1967 roku „Sto lat samotności” przyniosło Marquezowi sławę i uwolniło go od konieczności pracy na etacie. Sagę rodu Buendia Pablo Neruda nazwał „najważniejszym dziełem literatury hiszpańskojęzycznej od czasów Don Kichota”, specyficzny styl, w którym jest napisana, ochrzczono „realizmem magicznym”. W następnych dekadach ukazały się kolejne powieści Marqueza: „Jesień patriarchy” (1975), „Miłość w czasach zarazy” (1985), „Generał w labiryncie” (1989).

W 1982 roku Marquez, jako pierwszy pisarz latynoamerykański, otrzymał literacką nagrodę Nobla za „powieści i opowiadania, w których fantazja i realizm łączą się w złożony świat poezji, odzwierciedlającej życie i konflikty całego kontynentu”. Aby wyrazić swoją solidarność z Trzecim Światem pisarz nie chciał założyć smokingu i w Sztokholmie paradował w karaibskiej koszuli zwanej guayaberą. Na tle reszty uczestników ceremonii ubranych we fraki Marquez wyglądał jakby był w bieliźnie. Marquez przyjaźnił się m.in. z Fidelem Castro. W szkicu „Plying the Words” stworzył ciepły portret kubańskiego dyktatora, opisując go jako „emanującego nieodpartym, uwodzicielskim czarem”, uroczego rozmówcę i niezawodnego przyjaciela. W oczach Marqueza Castro jest „jednym z największych idealistów naszych czasów”.

Pogarszający się stan zdrowia, a przede wszystkim wykryta u pisarza w 1999 roku choroba nowotworowa (peruwiański dziennik „La Republica” informował nawet mylnie o śmierci pisarza w 2000 roku), skłoniła Marqueza do rozpoczęcia spisywania własnych wspomnień. W 2002 roku Marquez opublikował autobiograficzną książkę „Żyć, żeby opowiadać o tym”. W 2004 roku ukazała się ostatnia powieść pisarza, „Rzecz o mych smutnych dziwkach”, przetłumaczona rok później na język polski.

Pisarz zmarł 17 kwietnia 2014 r. w Meksyku. Oficjalne pożegnanie Márqueza odbyło się w mieście Meksyk, na placu przed Pałacem Sztuk Pięknych. 22 maja 2016 urna z jego prochami została złożona na dziedzińcu dawnego klasztoru La Merced w Cartagenie, w mieście, w którym Márquez rozpoczął swoją literacką karierę i – jak powiedział jego przyjaciel, Juan Gossain – gdzie „zawsze chciał być”.

Źródło: WPROST.pl / PAP