Marco Langbroek – holenderski astronom uchwycił niecodzienny widok. Podczas obserwacji nocnego nieba nagrał przelot 60 świeżo umieszczonych na orbicie Ziemi satelitów systemu Starlink. Nagranie nie jest jednak przypadkowe. Astronom wyjaśnił na wpisie na swoim blogu, że samodzielnie obliczył potencjalne trajektoria lotu satelitów.
– Rozpoczęło się od dwóch ledwie widocznych, zanikających obiektów w polu widzenia obiektywu. Następnie, po kilku dziesiątych sekundy, szczęka opadła mi na podłogę – pisze na swoim blogu astronom. – Po niebie przeleciał pociąg satelitów – dodał.
Internet z kosmosu
Docelowo na orbicie znaleźć się ma ponad 12 tys. satelitów, które komunikując się ze sobą, stworzą dwie sztuczne konstelacje. Jednak z nich ma się składać z 4409, druga z 7518 satelitów Starlink. SpaceX otrzymała już zgodę Federalnej Komisji Łączności na dostarczenie urządzeń na orbitę Ziemi.
Jak zaznaczał w innym twicie Elon Musk, jest duża szansa, że podczas misji „coś pójdzie nie tak”. Szef SpaceX tłumaczy także, że planowana ilość satelitów pozwoli zapewnić niewielki zasięg internetu. Dopiero wystrzelenie 12 tys. urządzeń pozwoli na obłożenie globu internetu o „umiarkowanym zasięgu”. Nie wiadomo jednak na jakich zasadach firma planuje udostępniać internet. Można się jednak domyślać, że ze względu na koszty produkcji i umieszczenia satelitów na orbicie, firma będzie chciała pobierać opłaty za korzystanie z sieci.