Aby sprawdzić, do jakiego obrazu podobny jest nasz pies, kot, papużka lub inny zwierzak należy pobrać aplikację Google Arts and Culture. Następnie należy kliknąć ikonkę aparatu, wybrać tryb „portrety pupila” i wykonać zdjęcie lub załadować, któreś z istniejących. Właściciele zwierzaków na pewno mają więcej niż jedno takie zdjęcie zapisane w telefonie.
Google pozwala sprawdzić, do jakiego obrazu podobny jest pies
Teraz do roboty bierze się sztuczna sieć neuronowa Google, która przetwarza miliony obrazów dziennie i która została wytrenowana do rozpoznawania i porównywania obrazów. Dzięki niej Google potrafi automatycznie rozpoznawać, co znajduje się na zdjęciach, rozpoznawać twarze ludzi, a także porównywać psy z obrazami.
Po krótkiej chwili aplikacja pokaże zdjęcia, które najbardziej przypominają zwierzaka dodanego przez użytkownika. Jeśli podobieństwo będzie bliskie 100 procentom, to kto wie, może na obrazie widnieje praprzodek rodzinnego bobiego, reksa lub ciapka. Aplikacja Google pozwala też sprawdzić, do jakiego portretu podobny jest sam użytkownik, w tym celu należy wybrać tryb Art Selfie i zrobić sobie zdjęcie.
Sztuczne sieci neuronowe przyszłością sztucznej inteligencji
Sztuczne sieci neuronowe są podstawą tego, czym obecnie nazywamy sztuczną inteligencję. To przypominające ludzkie neurony sieci, które przekazują sobie dane, dodając do nich tylko sobie znane znaczniki, przez co są w stanie grupować obrazy na podstawie tego, co się na nich znajduje. Programiści sami nie wiedzą, jakie znaczniki dodawane są przez sieci, ale wiedzą, czy efekty ich pracy są pozytywne. Sieci neuronowe wykorzystywane są w wielu dziedzinach, ale najlepiej radzą sobie z przetwarzaniem obrazu, dlatego najwięcej najskuteczniejszych rozwiązań jest związanych właśnie ze zdjęciami i obrazami.
Jednym z szybko rozwijających się i obiecujących sposobów wykorzystania sztucznych sieci neuronowych jest rozpoznawanie chorób na zdjęciach rentgenowskich, skanach komputerowych czy zwykłych fotografiach.
Czytaj też:
Google otwiera drugie centrum technologiczne w Polsce
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.