Russian Yachts. Śledził odrzutowce rosyjskich oligarchów. Teraz bierze się za jachty

Russian Yachts. Śledził odrzutowce rosyjskich oligarchów. Teraz bierze się za jachty

Graceful, prywatny jacht Władimira Putina
Graceful, prywatny jacht Władimira Putina Źródło:YouTube
Nastolatek, który śledził loty Elona Muska, miliarderów i rosyjskich oligarchów wziął się teraz za jachty tych ostatnich.

Na Twitterowym koncie @RussiaYachts 19-letni Jack Sweeney planuje na żywo pokazywać pozycję jachtów należących do rosyjskich miliarderów. Na razie zbiera i publikuje informacje ręcznie, i przekazuje je kanałom i portalom informacyjnym.

Nastolatek śledzi jachty rosyjskich oligarchów

Sweeney śledzi obecnie 23 jachty w tym „Wdzięczną” (ang. Graceful), czyli 82-metrowy jacht należący do Władimira Putina.

twitter

Pierwszym projektem nastolatka było konto na Twitterze @ElonJet, które śledzi loty odrzutowca Elona Muska. Szef SpaceX oferował Sweeney’owi 5 tysięcy dolarów za usunięcie konta, ale ten nie przystał na ofertę.

Bot, który zarządza kontem @ElonJet pobiera publicznie dostępne informacje o lotach, a następnie publikuje je na Twitterze. Po sukcesie pierwszego projektu Sweeney zaczął go rozszerzać i stworzył podobne konta śledzące m.in.: Marka Zuckerberga, brata Elona, Kimbala Muska, Donalda Trumpa, Billa Gatesa, Jeffa Bezosa, NASA, SpaceX, Virgin Orbit i innych.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Amerykanin stworzył kolejnego bota, który śledzi samoloty rosyjskich oligarchów, dyplomatów i polityków. Można ich obserwować na kanale @PutinJet.

Najnowszym projektem jest @RussiaYachts, który okazał się problematyczny ze względu na to, że informacje o pozycji jednostek pływających nie są tak łatwo dostępne, jak te o samolotach. Konto @RussianYachts nie działa automatycznie, tak a jak te, które śledzą samoloty. Jack Sweeney musi ręcznie zbierać o nich informacje. Dzieli się nimi z mediami, które na ich podstawie opracowują mapy i wizualizacje.

Amerykański nastolatek twierdzi, że mógłby zautomatyzować system, aby działał podobnie do tych, które śledzą samoloty, ale dostęp do danych w czasie rzeczywistym kosztuje kilkaset dolarów miesięcznie. Sweeney zapytał na Twitterze, czy ktoś, kto ma dostęp do systemów śledzących statki, mógłby dać mu do niego dostęp. Na razie nie otrzymał odpowiedzi.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Opracował:
Źródło: WPROST.pl