Rosja ma rozwiązanie dla płaczących instagramerów. Niebawem ruszy Rossgram

Rosja ma rozwiązanie dla płaczących instagramerów. Niebawem ruszy Rossgram

Rossgram
Rossgram Źródło:rossgram.ru
Jest rosyjska odpowiedź na blokadę Instagrama na terytorium kraju kierowanego przez Władimira Putina. Niebawem ruszy Rossgram.

Rosyjscy instagramerzy i instagramerki, które straciły źródło przychodu ze względu na decyzję Władimira Putina o inwazji na Ukrainę, znajdę nowe miejsce pracy. Co prawda trudno przewidywać, aby przychody z nowej platformy, chociaż w minimalnym stopniu dorównywały tym, z Instagrama, to Rosjanie dostaną chociaż iluzję normalności.

Rosja blokuje Instagram i tworzy Rossgram

Decyzją Roskomnadzoru (Federalna Służba Nadzoru Łączności, Technologii Informacyjnych i Środków Masowego Przekazu) Facebook, Twitter i Instagram przestały działać w Rosji. Urząd uznał je za organizacje zagrażające bezpieczeństwu państwa. Stało się to 13 marca, czyli niedługo po tym, jak Meta (właściciel Facebooka, Instagrama i WhatsAppa) pozwolił na publikowanie treści otwarcie nawołujących do nienawiści wobec Rosji i Władimira Putina.

Decyzja o blokadzie usług doprowadziła jednak część społeczeństwa do histerii. Internet obiegły filmy influencerów, którzy twierdzili, że jest to dla nich odcięcie od źródła przychodów.

Już 28 marca ma ruszyć jednak rosyjska odpowiedź na Instagram. Podobnie, jak od lat Facebooka w Rosji z powodzeniem zastępuje VKontakte, tak teraz zamiast popularnej platformy do publikowania zdjęć i filmów, Rosjanie mają zacząć używać Rossgrama. Platforma od pierwszych dni działania ma dawać szansę zarobku. Dostępne będą specjalne narzędzia pozwalające na monetyzację treści, zbiórki crowdfundingowe, czy płatny dostęp do treści.

Na razie dostępna jest wyłącznie strona służąca do rejestracji, ale już ona łudząco przypomina Instagram. Czy jest to dla Rosji problem? Nie. Dekretem Władimira Putina w kraju dozwolone jest kopiowanie własności intelektualnej „wrogich państw”.

Czytaj też:
Można życzyć śmierci Putinowi czy jednak nie? Meta wydaje kolejne oświadczenie