„Mastodon to piekło”. Alternatywa Twittera ma ostre problemy z prywatnością

„Mastodon to piekło”. Alternatywa Twittera ma ostre problemy z prywatnością

Mastodon – grafika z maskotką aplikacji social media
Mastodon – grafika z maskotką aplikacji social media Źródło: Materiały prasowe / Mastodon
Mastodon miał uratować internet po przejęciu Twittera przez Elona Muska. Jak się okazuje, niezależna platforma ma niemałe problemy z prywatnością. Moderatorzy mogą czytać nasze prywatne wiadomości i zbanować nas wedle subiektywnej opinii.

Mastodon nadal jest podawany jako dobra alternatywa dla , po tym, jak „niebieski ptak” przechodzi huraganowe zmiany pod rządami Elona Muska. Wszystko wskazuje na to, że platforma z pradawnym mastodontem może być osobnym piekiełkiem. O co chodzi?

Mastodon – moderatorzy mogą naruszać prywatność użytkowników

Wyobraźcie sobie, że Mark Zuckerberg we własnej osobie może do woli przeglądać wasze prywatne wiadomości na Messengerze. Jeśli zauważy, że źle się tam o nim wyrażacie… może jednym kliknięciem skasować całe wasze konto. Brzmi jak absurd? Na Mastodonie to rzeczywistość.

Ian Miles Cheong – znany w środowisku twórca na  – w ostrych słowach wypowiedział się o alternatywnej platformie społecznościowej.

„Mastodon to piekło. To piekło, w którym każdy moderator może czytać wasze prywatne wiadomości i jeśli stwierdzą, że ich obgadywałeś – dostaniesz bana. To dokładna odwrotność Twittera, gdzie mogę sobie żartować z Elona Muska i nic mi się za to nie stanie” – ocenił Cheong.

twitter

Moderacja na Mastodonie kuleje

W załączniku YouTuber dodaje też zrzut ekranu z posta jednego z moderatorów Mastodona. Ten narzeka w nim, że ma za dużo pracy z przeglądaniem zgłoszeń dotyczących „osób, które się komuś nie podobają”. Grozi też, że zacznie banować konta, które „zbyt często” używają funkcji zgłoszenia nieprawidłowości na Mastodonie.

Tu drobne wyjaśnienie – Mastodon nie zatrudnia moderatorów jako firma. Platforma składa się z tysięcy niezależnych serwerów, z których każdy moderowany jest przez właścicieli. Założyciele serwera mają zaś na nich pełnie władzy i nie koniecznie słusznie wykorzystują swoje przywileje.

Co ciekawe, na post Cheonga odpowiedział też sam . W swoim stylu trolla napisał „świetnie się bawię”. Przekonywał też, że użytkownicy Mastodona „wrócą na Twittera, bo ta platforma jest dla nich jak kokaina medycznie czystego poziomu”.

Czytaj też:
Tokio Drift, Spongebob i Avatar przejmują Twittera. Użytkownicy drwią z Muska
Czytaj też:
Elon Musk narzuca kulturę z*********. Pracownicy Twittera masowo się zwalniają