Nawet w stolicy złapać można obecnie miejsca, gdzie prędkość internetu mobilnego niemiłosiernie spada. W skali kraju jest oczywiście jeszcze gorzej i jak się okazuje – Polska ogólnie nie grzeszy szybką łącznością.
Polska ma wolny internet mobilny – jesteśmy w końcówce UE
Ostatnie badanie serwisu RFBenchmark jasno pokazuje, że nie mamy czym się chwalić. Portal regularnie prowadzi statystyki szybkości internetu w danych krajach i zestawił informacje z kilkudziesięciu państw Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę drugą połowę 2022 roku.
Najlepsza na liście jest Belgia, gdzie ściąganie wynosi zawrotne 91,45 Mb/s, wysyłanie to zaś zaskakująco skromne 17,25 Mb/s. Ping w tym kraju wynosi równo 30 ms. Pod względem wysyłania danych królują zaś Słoweńcy, z 30,83 Mb/s na liczniku.
Wśród 25. zbadanych krajów Polska zajmuje zaszczytne… 19. miejsce. Średnia prędkość pobierania danych na smartfona to u nas 38,9 Mb/s. Prędkość wysyłania to zaś 21,61 Mb/s, a ping (czyli opóźnienie) wynosi ok. 30,73 ms.
Oznacza to, że przynajmniej dwa razy szybszy internet mobilny od nas mają obywatele:
- Belgii (91 Mb/s),
- Litwy (87,9 Mb/s),
- Chorwacji (79,4 Mb/s),
- Bułgarii (79,1 Mb/s).
Internet mobilny w Polsce – zawsze może być gorzej
Dziewiętnaste miejsce nie oznacza jednak, że jesteśmy największymi przegranymi. Są też bowiem państwa, w których można się jeszcze bardziej sfrustrować wolnym internetem.
Kto ma gorzej od nas? Zgrzytać zębami mogą Hiszpanie (ściąganie na poziomie 34,5 Mb/s), Włosi (32,9 Mb/s), Irlandczycy (33,6 Mb/s), Rumuni (32,3 Mb/s) oraz Węgrzy (30,4 Mb/s).
Czytaj też:
Sklepy źle informują o cenach. Posypią się karyCzytaj też:
Rosyjscy hakerzy znowu atakują Polskę. Na liście urzędy sądowe