W połowie 2022 roku w Polsce nastąpi zmiana standardu telewizji cyfrowej z DVB-T na DVB-T2/HEVC. W teorii brzmi jak kwestia bardzo techniczna, która nie będzie miała wypływu na odbiorcę końcowego. W rzeczywistości może być to bardzo duży problem nawet dla 2,27 milionów gospodarstw domowych – wynika z danych Krajowego Instytutu Mediów.
Skąd tak duża liczba zagrożonych odbiorów? Wynika to z faktu, że do obioru telewizji w nowym standardzie niezbędne są odpowiednio nowe telewizory bądź specjalne tunery, które pozwolą na zmianę sygnału i dostosowanie go do starszych odbiorników. Producenci ostrzegają jednak, że jeśli większość zagrożonych gospodarstw zacznie nagle wymieniać sprzęt, to dla części może go zabraknąć.
Polacy nie wiedzą o nadchodzącej zmianie
Jeszcze większym problemem jest fakt, że aż 74 proc. Polaków nie wie o nachodzącej zmianie. Nawet jeśli byliby gotowi wcześniej zmienić sprzęt, to mogą nie wiedzieć, że to konieczne.
– Obecnie na prawie 5 mln gospodarstw korzystających z naziemnej telewizji cyfrowej 71 proc. tych gospodarstw odbiera sygnał DVB-T2, ale tylko 50 proc. odbiera sygnał DVB-T2 HEVC. Oznacza to, że ponad 2 mln gospodarstw nie będzie miało możliwości odbioru sygnału. Są to osoby raczej wykluczone technologicznie. Osoby starsze, z małych miejscowości, często w gospodarstwach 1-osobowych o bardzo małych możliwościach ekonomicznych. 74 proc. ludzi odbierających sygnał wyłącznie z naziemnej telewizji nie wie o planowanej zmianie. Nie jest to dramat. Mamy trochę czasu – powiedział podczas konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej Mirosław Kalinowski, dyrektor Krajowego Instytutu Mediów.
Czytaj też:
Nowe serwisy internetowe na życzenie od Grupy Polsat Plus to nowa jakość