Polski przemysł spożywczy i logistyczny są przygotowane na obecną sytuację kryzysową, zapewniono na spotkaniu w Ministerstwie Rozwoju.
– Pieniędzy w bankomatach nie zabraknie, ale ze względów higienicznych sugerujemy płatności bezgotówkowe – powiedziała minister Jadwiga Emilewicz. – Podtrzymujemy apel o racjonalne zachowania konsumenckie.
– Wczoraj byłam w kontakcie z producentami żywności w kraju. Spraszaliśmy cały łańcuch dostaw i mam pewność, że żywności w kraju nie zabraknie. Branża dostarcza towar w normalnym tempie. Apelujemy do wszystkich pracowników, którzy są zdrowi, aby po prostu pracowali. Wspólnie musimy zmierzyć się z problemami, jakie generuje koronawirus – dodała minister.
Firmy są gotowe
– Obserwujemy zwiększoną sprzedaż, obecnie obserwujemy ją na poziomie dwumiesięcznym. Nasze linie produkcyjne pracują 24 godziny na dobę. Mamy także wystarczające zapotrzebowanie surowcowe. Sami produkujemy mąkę, więc jej na pewno nam nie zabraknie – mówił wiceprezes firmy Lubella.
– Taka sytuacja, jaką obserwujemy, nie jest dla nas dużym zaskoczeniem. Od dawna pracujemy w trybie wzmożonej produkcji. Pracujemy już od kilku miesięcy w trybie ciągłym. Ważne jest, aby zabezpieczyć kwestie dostaw i logistyki. Tak, aby konsumenci mogli kupić produkty w sklepach –powiedział przedstawiciel Velvet Care. – Ważne jest, abyśmy pracowali wszyscy razem, ponieważ ważne jest, aby utrzymać łańcuch dostaw.
– Wzmożone zakupy obserwowaliśmy już w poprzednich tygodniach. Sam fakt, że codziennie sklepy są pełne, świadczy o tym, że łańcuch dostaw działa. Chcemy, aby każdy sklep i każde centrum dystrybucyjne były otwarte – powiedział wiceprezes Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka.
Czytaj też:
Emilewicz: Nie planujemy zamykania sklepów i odcinania miast kordonem sanitarnym