Karierę w sieci robi film nagrany przez przemysłową kamerę w jednym ze sklepów spożywczych w miejscowości Nové Město pod Smrkem, w powiecie libereckim (zaledwie dwa kilometry od polskiej granicy i uzdrowiska w Świeradowie-Zdroju).
Do sklepu weszła zamaskowana – co w dobie koronawirusa nikogo nie dziwi – kobieta. Wyciągnęła broń, sterroryzowała sprzedawczynię i zabrała pieniądze.
Najciekawsza jednak okazała się reakcja zarówno sprzedawczyni, jak i sprzątającego mopem podłogę starszego mężczyzny. Oboje nie tylko nie przestraszyli się napastniczki, ale też nie przerwali swoich prac.
Cały napad zabrał może kilkadziesiąt sekund, podczas których sprzedawczyni czekała aż kasa zostanie opróżniona, a mężczyzna dalej mył podłogę.
Oczywiście, libereccy policjanci kryminalni szukają kobiety. Oglądający film i mogący mieć wiedzę na temat jej tożsamości proszeni są o kontakt z komendą w Libercu.
Tymczasem czeska zimna krew i „szwejkowski” dystans do wydarzeń zyskał nowy – tym razem filmowy – dowód.
Czytaj też:
Oblał benzyną i podpalił przypadkowego mężczyznę. Bezdomny walczy o życieCzytaj też:
„Słowik”: W Polsce nie było mafii. To wymysł prokuratorów i polityków