Eurostat to unijny urząd statystyczny. Liczy wszystko, co dzieje się w krajach stowarzyszonych, ale także porównuje UE z europejskimi krajami, które do niej nie należą.
Jeśli chodzi o ceny alkoholu, to Eurostat wyznaczył średnią unijną i do niej odniósł ceny produktów z C2H5OH w poszczególnych krajach członkowskich, a także nie będących członkami.
I tak najdroższy alkohol jest w Finlandii. Kosztuje 190,7 proc. średniej unijnej. Kolejne miejsca zajmują Irlandia (182,3 proc.) i Szwecja (155,9 proc.). Dalej na liście są kolejno: Grecja, Wielka Brytania (choć opuściła już UE), Dania, Estonia, Malta i Łotwa.
Najbliżej średniej unijnej są Francja (100,7 proc.) i Luksemburg (99,3 proc.). Średnia cena alkoholu obowiązuje też w Holandii i Włoszech oraz na Litwie, Słowenii i Słowacji. Dwa pierwsze kraje mają alkohol nieco droższy od średniej w UE, a trzy kolejne nieco tańszy.
Z kolei po drugiej stronie listy są kraje, w których alkohol jest znacznie tańszy od średniej unijnej. To Polska (89,4 proc.), Hiszpania (88,1 proc.), Czechy (87,2 proc.), Węgry (80,2 proc.) i Bułgaria (78,7 proc.). Najtańszy alkohol jest w zamykającej zestawienie Rumunii – kosztuje 76,4 proc. średniej unijnej.
Eurostat policzył też cenę alkoholu w Europie, ale poza Unią. Okazuje się, że jest jeszcze drożej. Turcy płacą za alkohol 193,5 proc. średniej unijnej, Norwegowie – 260,8 proc. a Islandczycy 265,3 proc.
Czytaj też:
Ekspert wyliczył, ile naprawdę pracują posłowie. Aż trudno w to uwierzyć