W Ikei brakuje towaru. Zagrożone także klopsiki. To skutek brexitu

W Ikei brakuje towaru. Zagrożone także klopsiki. To skutek brexitu

Sklep Ikea
Sklep Ikea Źródło:Wikimedia Commons
Brytyjscy klienci coraz dłużej czekają nie tylko na szafy czy fotele z Ikei, ale też mogą się wkrótce dowiedzieć, że słynne mięsne klopsiki będą przez jakiś czas niedostępne. To pokłosie m.in. braku pracowników.

Niewystarczająca liczba kierowców ciężarówek oraz utrudnienia handlowe i związane z zatrudnianiem obcokrajowców, do których przyczynił się brexit, skutkują tym, że Ikea ma problem z dostarczeniem do sklepów w Wielkiej Brytanii tysiąca różnych typów produktów. Sieć przyznałam że we wszystkich 22 sklepach na Wyspach jest problem z zaopatrzeniem w 10 proc. towarów, które powinny znajdować się w stałej ofercie - informuje BBC.

- Podobnie jak wielu sprzedawców detalicznych, doświadczamy ciągłych wyzwań związanych z naszymi łańcuchami dostaw z powodu Covid-19 i niedoborów siły roboczej, co ma wpływ na transport, surowce i zaopatrzenie. Ponadto widzimy większe zapotrzebowanie ze strony klientów, ponieważ coraz więcej osób spędza więcej czas w domu – czytamy w oświadczeniu firmy.

Ikea może w tej sytuacji tylko przeprosić i mieć nadzieję, że w kolejnych miesiącach te trudności ustąpią.

Brytyjskie rzeźnie mirzą się z brakiem pracowników

Problemem mogą być nie tylko materace czy szafki kuchenne, na które klienci muszą dłużej czekać. Brytyjskie stowarzyszenie zrzeszające producentów wieprzowiny ostrzegło w niedzielę, że z powodu znacznego niedoboru pracowników rzeźni, w gospodarstwach rolnych znajduje się „nadprogramowych” 85 000 świń, a liczba ta rośnie o 15 000 tygodniowo.

Dlaczego piszemy o mięsie w kontekście sklepu z meblami? Wieprzowina znajduje się przecież w słynnych klopsikach köttbullar…

„Jeśli przetwórcy nie odbiorą świń, będziemy musieli coś zrobić” – wyjaśniono w oświadczeniu. „Coś zrobić”, czyli mówiąc najbardziej brutalnie, zabić i zutylizować. Jeśli rząd nie podejmie wkrótce działań, aby złagodzić niedobór siły roboczej w roślinach, rolnicy będą zmuszeni do dokonywania trudnych wyborów.

„Ostatnią rzeczą, jaką chcemy zobaczyć, jest niszczenie świń w gospodarstwach i marnowanie mięsa, więc rozmawiamy z przetwórcami o możliwościach” – napisała przewodnicząca stowarzyszenia Zoe Davies.Dodała, że odnosi wrażenie, że rząd „ nie jest w najmniejszym stopniu zainteresowany pomaganiem nam tutaj”, choć to właśnie rząd może przyjąć narzędzia dla rozwiązania problemu. Po tym, jak Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej, kraj wprowadził daleko idące ograniczenia dla osób, które chcą tam mieszkać i pracować. W rezultacie wielu pracowników wyjechało, bo nie spełnili wymogów dla otrzymania prawa dalszego pobytu, a nowi, którzy są obywatelami UE, wybierają państwa unijne, które nie stawiają takich obwarowań.

Czytaj też:
Kryzys na wschodniej granicy. Komisja ds. służb specjalnych wizytowała... zachodnią granicę