– Koszty produkcji przy tak zepsutym handlu nie mają wpływu na cenę. Państwo powinno rozbić monopole, które zaczynają dyktować ceny. Handel drenuje kieszenie Polaków, a PiS nic z tym nie robi. Supermarkety nie powinny przejmować dystrybucji w takich proporcjach. Dwie sieci handlowe dyktują ceny dla całego handlu. Nie kupują polskich warzyw, tylko kupują zagraniczne – powiedział Michał Kołodziejczak w rozmowie w Radiu Zet.
Kołodziejczak mówi o zaniedbaniach UOKiK
Jego zdaniem UOKiK nie podejmuje żadnych działań, choć miał do tego podstawy już w lutym 2022 roku, gdy, jak przekonuje Kołodziejczak, w reakcji na obniżenie VAT przez rząd największe sieci handlowe podniosły marże i ceny, co skonsumowało rządowe dopłaty.
– Jeszcze niedawno byliśmy niezależni żywnościowo. Pseudopolityka PiS prowadzi dziś do potężnej drożyzny. Pomidory stały się towarem luksusowym w Polsce, mąka kosztuje ponad 4 złote za kg, kiedy cena pszenicy na Podkarpaciu jest o połowę niższa niż w trakcie żniw. To wina PiS-u, w 100 proc. Drożyzna to wina PiS – kontynuował rozmówca.
Kołodziejczak o zgłoszeniu się do ABW
W tym samym wywiadzie Kołodziejczak był pytany, czy nadal pojawia się w rosyjskiej telewizji. – Jak robiliśmy protesty, przyjeżdżały różne media, wszystkie wchodziły, robiły zdjęcia, podchodziły, zadawały pytania. Proszę takich rzeczy nie powielać, że Kołodziejczak występował w jakiejś tam telewizji – odpowiedział lider AgroUnii.
W dalszej części programu Michał Kołodziejczak przekazał, że w październiku sam zgłosił się do „odpowiednich instytucji w Polsce”, którym przekazał, że „dziennikarze telewizji publicznej ciągle osądzają go o jakieś powiązania z Rosją”. – Powiedziałem: proszę, jak chcecie, podsłuchujcie mój telefon, sprawdzajcie wszystko… – relacjonował lider AgroUnii, po czym sprecyzował, że zgłosił się do ABW.
Czytaj też:
Wielkanoc za pasem. Większość Polaków zamierza ograniczyć wydatkiCzytaj też:
Powstanie strona z cenami nieruchomości. Tak minister chce obniżać ceny