Czy w tym roku będą promocje na pomarańcze? Miodówka może to popsuć

Czy w tym roku będą promocje na pomarańcze? Miodówka może to popsuć

Pomarańcze na bazarze Olimpia
Pomarańcze na bazarze Olimpia Źródło:WPROST.pl
Miodówka z gatunku Diaphorina citri zaatakowała drzewa pomarańczowe w kilku krajach, w efekcie czego zbiory w tym i kilku kolejnych latach będą niższe niż do tej pory. Ceny na giełdach już niepokojąco rosną, więc pytanie, czy sieci handlowe utrzymają niskie ceny: pomarańcze to przecież, obok mandarynek, ulubiony owoc Polaków w okresie Bożego Narodzenia.

Jeśli w tym roku dyskonty nie ogłoszą w grudniu promocji na pomarańcze, to będzie dowód na to, że tzw. choroba żółtego smoka pokonała plantatorów. Niestety ale niewielki owad, który ją powoduje, był w tym roku aktywny w krajach, które przodują w produkcji pomarańczy. Brazylijscy plantatorzy szacują, że owad zainfekował już prawie 40 proc. upraw. Wskutek choroby plony w tym kraju – a Brazylia jest największym światowym producentem pomarańczy – mogą spaść w najbliższych 5 latach o 60 proc.

Rosnąca cena pomarańczy

Również na Florydzie, skąd pomarańcze rozjeżdżają się po całych Stanach Zjednoczonych, plantatorzy spodziewają się dużo mniejszych plonów w kolejnych kilku latach. To w ogóle nie jest dobry rok dla hodowców w tym stanie: wcześniej drzewa zostały uszkodzone przez huragany i mroźniejsza niż zwykle zimę. W rezultacie produkcja pomarańczy w USA może w najbliższych kwartałach osiągnąć najniższy poziom od ponad 100 lat. Przełoży się to nie tylko na wyższe ceny w amerykańskich supermarketach: na koniec października mrożony sok pomarańczowy na rynku kontraktów terminowych osiągnął rekordową cenę 4,17 dol. za funt. To wzrost ceny aż o 90 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

W Polsce podobnego szoku cenowego jeszcze nie obserwujemy. Pomarańcze to produkt, który w listopadzie i grudniu sklepy lubią szczególnie intensywnie promować, więc w sieciach handlowych można je kupić w cenie poniżej 10 zł za kilogram – w zależności od promocji. Czy możemy być pewni, że dyskonty będą oferowały atrakcyjne ceny w sytuacji, gdy na giełdach owoce drożeją i stabilizuje się nowa, mniej korzystna cena? Przekonamy się.

Za rozprzestrzenianie choroby jest odpowiedzialny owad miodówka z gatunku Diaphorina citri, która roznosi bakterię Candidatus liberibacter. Zainfekowane drzewa dają częściowo zielone i zdeformowane owoce, które ze względu na swoją słabą jakość nie nadają się do sprzedaży.

Czytaj też:
Pomidory drożeją z miesiąca na miesiąc. Różnice w cenach widać na bazarach i w marketach
Czytaj też:
Zadyszka w branży meblarskiej trwa od wielu miesięcy. Drewno wyjeżdża do Chin, ale może pomóc rządowy program dopłat do kredytów

Opracowała:
Źródło: Reuters