Jest jeden warunek spadku cen mieszkań – i w 2024 roku się nie spełni

Jest jeden warunek spadku cen mieszkań – i w 2024 roku się nie spełni

Blok mieszkalny
Blok mieszkalny Źródło: Archiwum prywatne / Martyna Kośka
W 2024 roku deweloperzy nie oddadzą takiej liczby mieszkań, która umożliwi spadek cen nieruchomości. Niezależnie od intencji rządu, żaden program dopłat do kredytów nie wpłynie na obniżenie cen.

Warunkiem spadku ceny mieszkań są nie programy dopłat do kredytów, a zwiększenie liczby dostępnych lokali, czyli wyższa podaż. Łatwo zrozumieć, dlaczego. Gdy na rynku wybór mieszkań jest niewielki, a część kupujących może skorzystać z dopłat, sprzedawcy podnoszą ceny, bo wiedzą, że wcześniej czy później znajdzie się chętny na zakup. Zaoferowanie „Bezpiecznego kredytu 2%” spowodowało, że w ciągu kilku tygodni ceny w największych miastach wzrosły o kilkanaście procent. Więcej o błędach programu poprzedniego rządu piszemy w tym artykule.

PIE: podaż mieszkań w 2024 roku będzie wciąż za niska

Polski Instytut Ekonomiczny nie ma dobrych wiadomości: zdaniem analityków w 2024 r. dostępność mieszkań (wspomniana podaż) będzie niższa niż w 2023. „W rozpoczynającym się roku na rynku pojawią się lokale, których budowę rozpoczęto głównie w 2022 r.1, w którym liczba rozpoczętych budów wyniosła 200 tys. Był to spadek o 27 proc. w porównaniu z 2021 r. oraz najgorszy wynik od 2017 r. Końcówka 2023 r. przyniosła wzrost liczby rozpoczętych budów, jednak nie powinno się to odbić na podaży oddanych do użytkowania mieszkań w rozpoczynającym się roku. Liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenie, również spadła od rekordowego 2021 r. Wtedy ta liczba wynosiła 310 tys., a w minionym roku – 240 tys. Przewidujemy, że w 2024 r. liczba mieszkań oddanych do użytkowania będzie wynosić ok. 200 tys. i będzie to najniższy wynik od 2018 roku” – czytamy w analizie PIE.

Niska podaż nie jest w stanie zaspokoić wzrastającego popytu na mieszkania. Wzrastające zapotrzebowanie jest efektem programu „Bezpieczny Kredyt 2%”: jak wynika z danych BIK, w II połowie 2023 r. składano średnio miesięcznie 40 tys. wniosków o kredyt mieszkaniowy i był to wzrost prawie o 200 proc. w ujęciu r/r. Na początku 2024 r. popyt na kredyty powinien zmaleć ze względu na zawieszenie programu.

Nastroje w sektorze budowlanym nadal nie są dobre. Przedsiębiorcy będą bardziej skłonni to budowania nowych mieszkań, ale nie należy spodziewać się dużego ożywienia. Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury wyniósł pod koniec 2023 r. -13,2. W 2022 r. ten wskaźnik wynosił -23,9, a wartość dodatnią miał ostatnio przed pandemią. To drugi najgorszy wynik w branżach, obok przetwórstwa przemysłowego. Problemem dla przedsiębiorców są przede wszystkim rosnące koszty zatrudnienia (70 proc.) i koszty materiałów (55 proc.).

W całej Europie buduje się za mało mieszkań

Problem zbyt małej liczby oddawanych do użytku mieszkań jest właściwy nie tylko dla Polski, ale dotyka także innych rozwiniętych państw europejskich. Liczba nowych pozwoleń na budowę w Niemczech i we Francji spadła o 27 proc. w I połowie 2023 r., a w Wielkiej Brytanii oczekuje się, że liczba budowanych domów spadnie w tym roku o ponad 25 proc. W Szwecji wskaźnik budowy nowych mieszkań wynosi mniej niż jedną trzecią tego, co uważa się za konieczne do nadążenia za popytem. Analitycy z Fitch Ratings szacują, że 2024 r. przyniesie lekki wzrost cen mieszkań na rozwiniętych rynkach europejskich, jednak problemem pozostanie ich zbyt niska podaż, szczególnie w dużych miastach, takich jak Paryż czy Berlin.

Mieszkanie na start zastąpi Bezpieczny kredyt

W czwartek minister rozwoju Krzysztof Hetman przedstawił założenia nowego programu dopłat do kredytów. Dodał, że chce poznać stanowisko banków i organizacji konsumenckich, więc odbędą się poświęcone mu konsultacje.

— Musimy podtrzymać możliwość wzrostu budowy mieszkań i temu ma służyć program Mieszkanie na start — powiedział szef resortu rozwoju i technologii, cytowany przez Business Insider Polska.

W programie będzie obowiązywał limit wiekowy dla singli do 35. roku. Pozostałe gospodarstwa takiego limitu nie będą miały. Będą natomiast limity dochodowe, progi mają wynosić:

  • 10 tys. zł brutto dla 1-osobowego
  • 18 tys. dla 2-osobowego
  • 23 tys. dla 3-osobowego
  • 28 tys. dla 4-osobowego
  • 33 tys. dla 5-osobowego.

Dopłaty do oprocentowania będą przez 10 lat, ale wyniosą nie więcej niż:

  • 200 tys. zł dla gospodarstwa 1-osobowego
  • 400 tys. zł dla 2-osobowego
  • 450 tys. zł dla 3-osobowego
  • po 50 tys. za każdą kolejną osobę.

Minister rozwoju i technologii zapowiedział, że nowy program mieszkaniowy rządu zostanie uruchomiony w połowie roku. Hetman poinformował również, że w budżecie na 2024 rok zarezerwowano na program 500 mln zł.

Czytaj też:
Mieszkanie na start zastąpi Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ekspert wskazuje „mocny czynnik podnoszący ceny”
Czytaj też:
Bezpieczny kredyt 2 proc. Złożono ponad 100 tys. wniosków

Opracowała:
Źródło: Wprost