Gmina Linia w powiecie wejherowskim wprowadziła zakaz podlewania ogródków oraz napełniania basenów ogrodowych powyżej 200 litrów z wodociągu gminnego. Za nieprzestrzeganie tych zaleceń można otrzymać wysokie mandaty. Obostrzenie to efekt suszy.
Zakaz podlewania ogródków w niektórych gminach
Każdy, kto ma ogródek, wie, że należy podlewać go rano lub – i to jest najlepsze rozwiązanie – wieczorem, gdy temperatura spada. Ponadnormatywne zużycie wody w tych krótkich okresach czasu wpływa na spadki ciśnienia i ilości wody dla odbiorców położonych poniżej ujęć wody. Do urzędników w gminie Linia w powiecie wejherowskim trafiło wiele skarg mieszkańców, więc zdecydowali się na radykalne kroki. Wójt gminy Linia wydał 23 czerwca zarządzenie wprowadzające zakaz podlewania ogródków, tuneli foliowych, trawników, upraw rolnych oraz napełniania basenów ogrodowych powyżej 200 litrów z wodociągu gminnego w godzinach od 7 do 22.
Złamanie zakazu może się wiązać z mandatem w wysokości 500 zł.
Podobne zakazy wystosowały już wcześniej m.in.: Łomża (woj. podlaskie), Tomasz Mazowiecki (woj. łódzkie), Nieporęt (woj. mazowieckie), Wietrzychowice (woj. małopolskie), Pszczew (woj. lubuskie), czy Wicko (woj. pomorskie).
Gminy kontrolują szamba
Obowiązków, o których muszą pamiętać właściciele domów wolnostojących, jest więcej. Niedawno pisaliśmy o nowelizacji ustawy w zakresie gospodarki wodno-ściekowej, która narzuciła na samorządy obowiązek kontroli szamb i złożenia sprawozdania rocznego z zakresu nieczystości ciekłych. Celem noweli jest zapewnienie wysokiej jakości oczyszczania ścieków w posesjach, które nie są podłączone do kanalizacji. Szacunki wskazują, że ponad 10 mln Polaków nie jest podłączonych do sieci kanalizacyjnej, a większość powstających w nich ścieków trafia w sposób niekontrolowany do środowiska.
Gminy mają czas do sierpnia tego roku na przeprowadzenie kontroli szamb. Za niedopełnienie tego obowiązku samorządom grożą kary finansowe. Z karami muszą liczyć się również właściciele nieruchomości, które nie są podłączone do kanalizacji oraz utrudniające przeprowadzenie kontroli.
Zgodnie z nowelą gminy mają za zadanie ustalić, ile szamb i przydomowych oczyszczalni jest na ich terenie, a także sprawdzić, czy właściciele podpisali umowy na ich opróżnianie. Powinny być one zawarte z wyspecjalizowaną firmą. Więcej piszemy o tym w tekście poniżej.
Czytaj też:
Nowy obowiązek dla właścicieli posesji. Muszą liczyć się nawet z 5 tys. zł karyCzytaj też:
Zakaz podlewania ogródka w części gmin. Bardzo surowe kary