W sierpniu prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy ws. renty wdowiej. Przypomnijmy, że nowela zakłada, że owdowiała osoba może łącznie pobierać swoje świadczenie oraz rentę rodzinną po zmarłym małżonku. Dotychczas, w razie zbiegu prawa do kilku świadczeń emerytalno-rentowych obowiązywała zasada wypłaty jednego z nich, stąd po śmierci małżonka osoba owdowiała mogła zachować swoją emeryturę albo z niej zrezygnować i wybrać rentę rodzinną po zmarłym (maksymalnie 85 proc. świadczenia zmarłego).
Renta wdowia od stycznia 2025 r. Co się zmieni?
Zmiany nastąpią wraz z początkiem 2025 roku. Jak wspomniano, owdowiała osoba będzie mogła łącznie pobierać swoje świadczenie i rentę rodzinną. Będą jednak pewne ograniczenia – jedno świadczenie będzie można brać w 100 proc., drugie w wysokości 15 proc. (w latach 2025-2026). Od 2027 r. udział drugiego świadczenia zostanie podniesiony do 25 proc.
Jak przypomina „Fakt", nie wszystkie owdowiałe osoby będą mogły skorzystać z nowych przepisów. Prawo do świadczenia będzie mieć wdowa lub wdowiec:
- po osiągnięciu wieku emerytalnego, czyli w przypadku kobiet w wieku 60 lat, a mężczyzn — 65 lat,
- pozostającej we wspólności majątkowej do dnia śmierci małżonka,
- nabycia prawa do renty rodzinnej po zmarłym małżonku nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego – w przypadku kobiet od 55. roku życia, a mężczyzn – 60.
Apel o zmiany
Gazeta zwraca uwagę, że ten ostatni warunek budzi najwięcej emocji. Pokrzywdzone czują się kobiety, które straciły mężów przed 55. rokiem życia. Panie zasypują instytucje państwowe (w tym Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej) petycjami, domagając się zmian.
– Z projektem obywatelskim ustawy o rencie wdowiej wiązałam polepszenie mojego bytu. Jednakże okazuje się, że mimo że jestem wdową, nie będę miała do niej prawa, ponieważ mój mąż zmarł kiedy miałam skończone 52 lata – pisze jedna z wdów w petycji skierowanej do resortu rodziny.
W petycji seniorka ubolewa, że po zmianach większości seniorom byt się poprawi, gdyż będą mogli pobierać jedno świadczenie w 100 proc., a drugie po pewnym czasie w 50 proc., podczas gdy ona nadal będzie mogła liczyć jedynie na 85 proc. jednego świadczenia.
– Nie mogę liczyć nawet na 100 proc. renty rodzinnej. Rozumiem, że trzeba zmieścić się w budżecie, jednakże nie można w taki sposób różnicować obywateli będących w takiej samej sytuacji społecznej, życiowej. Również jestem wdową i seniorem, który nabył uprawnienia do renty rodzinnej po ukończeniu 50 roku życia. Czy jestem inną wdową, niż ta, która miała 55 lat, jak jej mąż zmarł? – pisze wdowa w petycji, podkreślając, że czuje się przez państwo „wykluczona i pokrzywdzona".
Seniorka apeluje w petycji, by prawo do wdowiej renty miały także kobiety w wieku 50-55 lat. Ministerstwo rodziny na razie nie udzieliło odpowiedzi w tej sprawie.
Czytaj też:
Polacy chcą podwyżki zasiłku pogrzebowego. Szczególnie jedna grupaCzytaj też:
Ponad 353 tys. wniosków ws. „babciowego". Wypłaty coraz bliżej