W związku z oświadczeniem Pana Posła Johna Abrahama Godsona, w którym Pan Poseł dystansuje się od własnych wypowiedzi dla tygodnika WPROST (nr 43/2012), informujemy, że Pan Poseł Godson zgodził się na rozmowę z Magdaleną Rigamonti po jednym telefonie, a nie jak twierdzi po usilnych prośbach. Cała rozmowa była nagrywana zarówno przez autorkę publikacji, jak i przez Pana Posła, jego własnym dyktafonem. Wykorzystane w publikacji wypowiedzi Pana Posła zostały mu przesłane do autoryzacji. Pan Poseł odesłał wypowiedzi, domagając się przesłania całego tekstu. Niestety, jak do tej pory, tygodnik WPROST jest redagowany przez dziennikarzy, a nie polityków, i tak pozostanie.
Jeżeli chodzi o zdjęcia autorstwa Maksymiliana Rigamonti, Pan Poseł obejrzał je bezpośrednio po ich zrobieniu. Redakcja nie ma obowiązku autoryzowania zdjęć.
Apelujemy więc do sumienia Pana Posła, by przestał mydlić oczy swoim wyborcom i naszym czytelnikom. Nie wiemy tylko, do którego sumienia, bo, jak wiadomo po tekście Polski biały Murzyn opublikowanym w bieżącym numerze WPROST (nr 43/2012) oraz po wystosowanym przez Posła oświadczeniu, John Abraham Godson sumienia ma dwa. Choć nazywa je standardami.
Co ciekawe, Pan Poseł Godson nie odniósł się merytorycznie do tekstu Polski biały Murzyn (WPROST nr 43/2012), opisującego jego zmienny stosunek do ustawy aborcyjnej, a oświadczył jedynie, że nie autoryzował tekstu i zdjęć. Rozumiemy jego troskę o etykę dziennikarską i prawo prasowe. Zapewniamy, że ani jedno, ani drugie nie zostało w tym przypadku naruszone. Panu Posłowi proponujemy, aby zajął się autoetyką poselską i spróbował wyjaśnić wyborcom, dlaczego 10 października 2012 roku był całkowitym przeciwnikiem aborcji, a już kilka dni później oświadczył, że jest za aborcją.
Na razie mamy wrażenie, że Pan Poseł Godson jest mistrzem oświadczeń. Nietrafionych. Kalających jego własne dobre imię, a przy okazji naruszającego dobre imię innych.
(-) Magdalena Rigamonti
(-) Maksymilian Rigamonti
Od redakcji: Podczas prac nad publikacją Polski biały Murzyn dziennikarze i redakcja tygodnika WPROST dopełniła wszelkich standardów rzetelnego dziennikarstwa. Natomiast Pan Poseł od początku chciał mieć kontrolę nad publikacją i chciał wpływać na jej ostateczny kształt. Na to, jako redakcja, nie możemy sobie pozwolić. Między innymi w trosce o te standardy i o tę rzetelność, o której pisze Pan Poseł w swoim oświadczeniu. Jeżeli chodzi o zdjęcia autorstwa Maksymiliana Rigamonti, redakcja nie ma obowiązku autoryzowania zdjęć.
(-) Michał Kobosko
Redaktor naczelny WPROST