Wydarzenia z ubiegłego weekendu wstrząsnęły społecznością on-line. Powód? Nagie zdjęcia gwiazd, które w masowej ilości wyciekły do przestrzeni publicznej, w błyskawicznym tempie pojawiły się na wszelkich portalach społecznościowych. Zaczęło się od 4chan, po czym w kilka minut fotografie zostały rozpowszechnione pomiędzy Twitterem, Tumblrem oraz wieloma innymi witrynami.
Do listy poszkodowanych gwiazd należą miedzy innymi Jeniffer Lawrence, Kate Upton, Kirsten Dunst oraz Mary Elizabeth Winstead. Dochodzenie, w które zostali zaangażowani nie tylko dziennikarze i prawnicy, ale również FBI swoje działania skupia wokół serwerów iCloud. Korporacja Apple również aktywnie bada źródła wycieku.
Podobna sytuacja miała miejsce w 2012 roku, kiedy to sprawca, pomimo mniejszej skali przedsięwzięcia został skazany na 10 lat więzienia. Niezależnie jednak od tego, jak potoczy się samo śledztwo, wyciek będący naruszeniem prywatności, budzi poważne pytania dotyczące Cloud Security oraz domniemanego sabotażu korporacyjnego. Ponadto, większość z poszkodowanych twierdzi, iż obrazy które zostały rozprzestrzenione w sieci zostały sfabrykowane.
Pewnym jest, iż serwery w chmurze funkcjonujące na całym świecie przechowują masę istotnych informacji - komentuje Kamila Szwagiel, Project Manager GRUPA 365NET - Jest to zatem kluczowa lekcja dla innych firm ofertujących tego typu usługi. Pomimo tego, iż upewnianie się że nasze serwery są z dala od działań hakerów powinno mieć miejsce zanim informacje trafią do chmury, jest to właściwy moment aby utwierdzić się w tym przekonaniu. Pamiętajmy, iż nawet uprzednio usunięte informacje nadal mogą być przechowywane w serwerach zdalnych. Podobnie istotne jest, aby przygotować się do sytuacji kryzysowych, kiedy nasze dane przez przypadek trafią w niepowołane ręce. Najważniejsza jest tu ustalona strategia działania i szybka reakcja. Na koniec: nie zdejmujmy przysłowiowych ubrań przed kamerą. Internet ma wszak bardzo długą pamięć. - dodaje.
dostarczył infoWire.pl