Ceny ropy naftowej spadły do najniższych poziomów od czterech lat. Ropa Brent kosztuje już tylko 80 dolarów za baryłkę. Amerykańska ropa Crude potaniała do niespełna 77 USD za baryłkę.
- Na świecie notujemy obecnie nadpodaż ropy. Gospodarka Chin rozwija się znacznie wolniej niż w ostatnich latach, strefa euro stanęła na progu trzeciej recesji w ciągu 5 lat, a wydobycie w Stanach Zjednoczonych jest najwyższe od blisko 30 lat. W tej sytuacji spadek cen ropy ze 115 USD (Brent) do niespełna 80 USD za baryłkę wydaje się w pełni zrozumiały. Tempo wydarzeń zaskoczyło jednak niemal wszystkich ekspertów. Według nowych prognoz cena ropy Brent w przyszłym roku wyniesie 83,42 USD. To o 18% mniej niż w poprzedniej prognozie - komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.
Takich cen na rynku nie widziano od września 2010 roku
W środę ropa Brent potaniała o 1,8%, w godzinach wieczornych schodząc nawet poniżej 80 dolarów za baryłkę. Kurs notowanej w Nowym Jorku ropy Crude spadł o 0,9%, do 76,81 USD za baryłkę.
- Dla przeciętnego polskiego kierowcy to dobra wiadomość, ale skala obniżek cen za paliwo na stacjach nie będzie aż tak wysoka z powodu umocnienia się dolara. Niemniej przy tym kursie i przy tej cenie za baryłkę cena za litr PB95 powinna utrzymywać się na poziomie ok 4,85 zł. Znaczny spadek cen paliwa oznacza obniżenie kosztów transportu np. żywności, która również powinna potanieć, Z prognoz Bankier.pl wynika, że cena za paliwo poniżej 5 zł ma szansę utrzymać się do końca roku - dodaje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
Więcej na ten temat: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ropa-juz-po-80-dolarow-za-barylke-7222801.html
Analizy Bankier.pl
dostarczył infoWire.pl