Rząd planuje wprowadzić minimalną stawkę godzinową dla osób pracujących na umowie-zleceniu. Jest to dobra wiadomość między innymi dla pracowników firm gastronomicznych, ochroniarskich czy sprzątających, w których często zarabia się zaledwie 6 zł na godzinę. Zmiana może wiązać się jednak także ze zwolnieniami i zatrudnianiem na czarno.
Minimalna stawka godzinowa dla osób pracujących na umowę-zlecenie ma wejść w życie w połowie 2016 r. Będzie wynosiła 12 zł brutto, czyli ok. 9 zł na rękę. ,,Jest to pochodna płacy minimalnej przy umowie o pracę. Jeżeli podzielimy wynagrodzenie 1850 zł brutto przez normalną liczbę godzin pracy na etacie, czyli 168, otrzymamy 12 zł brutto" - wyjaśnia w wywiadzie dla serwisu infoWire.pl Michał Filipkiewicz z portalu Praca.pl.
Wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej to dla pracodawców wyższe koszty pracy. ,,Należy się spodziewać, że firmy przerzucą te wydatki na klientów, co oznacza wzrost cen produktów i świadczonych usług. Jeśli nie zaakceptują oni zmian na rynku, część pracodawców będzie zmuszona do zwolnień bądź oferowania pracy na czarno, w szarej strefie" - podkreśla ekspert.
Proponowany projekt ustawy przynosi również zmiany dla osób, które podejmują pierwszą pracę na etacie. Obecnie przez pierwszy rok ich minimalne wynagrodzenie wynosi 80% najniższej krajowej. Zmiana zakłada, że od razu będą oni mogli liczyć na 100% płacy minimalnej - obecnie 1850 zł, czyli ok. 1350 zł na rękę.
dostarczył infoWire.pl