Na jubileuszowej, 50. aukcji koni arabskich Pride of Poland wystawionych zostało 18 koni z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz trzy z hodowli prywatnych. Jeden koń został tuż przed aukcją wycofany. Kupców znalazło 14 z nich. Najwyższą cenę – 400 tys. euro, zapłacono za klacz Galeridę wyhodowaną w stadninie w Michałowie. Za 215 tys. euro sprzedana została klacz Potentilla z Janowa Podlaskiego, a za 135 tys. euro – Emanolla z Michałowa.
– Kilka koni nie zostało sprzedanych, ponieważ oferowane za nie ceny nie odpowiadały ich wartości i te konie przez najbliższy rok nie będą nikomu sprzedane – przekazał minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, całą aukcję określając mianem „ewidentnego sukcesu polskiej hodowli koni arabskich”.
– Dzięki Polsce przetrwała hodowla tych koni. Naszymi wynikami hodowli, tym najwyższym potencjałem genetycznym, jakim polskie konie arabskie sobą reprezentują, chcemy dzielić się ze światem – dodał minister.
Tegoroczny wynik jest prawie 3-krotnie wyższy od łącznej kwoty z 2018 roku. Brakuje mu jednak sporo do rekordu z 2015 roku, kiedy to sprzedano kilkanaście koni za 4 mln euro.
Czytaj też:
Orlen chce przejąć Lotos. Komisja Europejska ma obawy