Teraz George Zimmer, 71-latek, powiedział, że bolesne jest dla niego patrzeć, jak firma szuka ochrony przed upadłością, po tym, jak zainwestował w jej budowę całe swoje życie. Upadek firmy przypisuje decyzjom podjętym po jego odejściu. – Chce mi się płakać – powiedział pan Zimmer w wywiadzie. – Spędziłem 40 lat, tworząc naprawdę dobrą firmę, a zniszczenie jej zajęło tylko siedem lat.
W 2014 roku Men’s Wearhouse przejęła firmę JoS A. Bank, zajmującą się odzieżą męską. Potem utworzono organizację macierzystą Tailored Brands. Fuzja miała na celu zjednoczenie dwóch firm zajmujących się handlem detalicznym i zdobycie większego udziału w rynku nabywców tańszych garniturów.
Zamiast zwiększyć sprzedaż, fuzja pogrążyła w długach Tailored Brands. 2 maja firma miała długoterminowe zadłużenie w wysokości 1,4 miliarda dolarów oraz tylko 244,2 miliona dolarów w gotówce i ekwiwalentach środków pieniężnych.
– Kiedy łączysz ze sobą dwie słabo prosperujące firmy i masz duże zadłużenie, zwykle nie jest to przepis na sukces. To było do przewidzenia –powiedział Ivan Feinseth, dyrektor ds. badań w Tigress Financial Partners. – Fuzja była źle pomyślana, ponieważ obie firmy miały zasadniczo różne modele biznesowe, a konsolidacja ich magazynów i sklepów stacjonarnych w jedno spójne przedsiębiorstwo była trudna i kosztowna.
W tym samym czasie Tailored Brands napotkała inne kłopoty. Walczyła z rozwojem szybkiej mody i dominacją sprzedawców internetowych, jednocześnie była obciążona nieruchomościami i kosztami operacyjnymi utrzymania sklepów.