Niebezpieczne odpady z baterii nielegalnie trafiały do Polski. Powstały z nich m.in. drogi i autostrady

Niebezpieczne odpady z baterii nielegalnie trafiały do Polski. Powstały z nich m.in. drogi i autostrady

Budowa drogi
Budowa drogi Źródło: Shutterstock / Stockr
Jak informują program pierwszy i czwarty Szwedzkiego Radia, do Polski i Bułgarii trafiały niebezpieczne odpady z baterii. Mogły być wykorzystywane do budowy dróg, autostrad i fundamentów pod domy.

„Czarna masa” z wnętrza popularnych baterii alkaicznych mogła nielegalnie trafiać do Polski i Bułgarii, poinformowało Szwedzkie Radio. Substancja, która częściowo poddawana jest recyklingowi, zawiera niebezpieczne dla zdrowia cynk i mangan.

Pozwolenie na przetwarzanie masy pochodzącej z wyrzuconych baterii ma tylko jednak firma w Szwecji. Posiada ona zgody na wywóz odpadów do Finlandii i Norwegii, gdzie są one zakopywane, ale nie do Polski ani Bułgarii, a właśnie tam miały także trafiać tysiące ton tego materiału.

– Według mnie chodzi o nielegalny transport odpadów – powiedziała w Szwedzkim Radiu, Ulrika Hagelin ze Szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska. Jednak firma, która odmówiła komentarza, już wcześniej twierdziła, że przestrzegała wszystkich wymaganych procedur. Szwedzkie Radio przypomniało jednak, że to samo przedsiębiorstwo było zamieszane w tak zwaną aferę akumulatorową w zeszłym roku.

Na budowę dróg

Dziennikarze dotarli także do jednego z dużych producentów materiałów do budowy dróg, który przyznał, że faktycznie odbierał masę ze Szwecji. Jak przyznał przedstawiciel firmy, zakłady są w stanie usunąć cały cynk znajdujący się w „czarnej masie”. Po tym procesie masa wykorzystywana jest m.in. do budowy dróg.

Czytaj też:
GDDKiA: Pandemia koronawirusa nie spowodowała zamknięcia budów

Źródło: sverigesradio.se