W świecie dóbr luksusowych nikt nie odniósł w drugiej połowie XXI wieku większych sukcesów niż Bernard Arnault. Gdyby porównać jego koncern modowy LVMH (Moët Hennessy Louis Vuitton) do drużyny piłkarskiej, to tak jakby w jednym zespole grali Messi, Maradona (w czasach największej świetności), Ronaldo i kilku innych piłkarzy wszechczasów. Arnaultowi udało się zebrać w jednej grupie wiodące modowe marki świata: Christian Dior, Donna Karan, Fendi, Givenchy, Kenzo, Marc Jacobs i wiele innych.
Z reguły tam, gdzie w grę wchodzą ogromne pieniądze, dochodzi do dużych sporów, ale pod dachem LVMH koegzystencja największych modowych nazwisk zdaje się przebiegać zaskakująco spokojnie.
Bernard Arnault zajął drugie miejsce w rankingu najbogatszych ludzi świata, który przygotował Bloomberg Billionaires Index. Do tej pory zajmował je Elon Musk, twórca m.in. Tesli. Z szacunków Bloomberga wynika, że wartość netto fortuny Arnaulta wynosi 162 mld dol., zaś majątek Muska to 161 mld dol.
Arnault lubi współzawodnictwo – i rzecz jasna, lubi zwyciężać. W jego biografiach można znaleźć takie zdanie, że gdy zrozumiał, że nie będzie tenisistą nr 1 na świecie ani też najlepszym pianistą (choć grał wystarczająco dobrze, by urzec profesjonalną pianistkę, o czym będzie dalej), to postanowił mieć firmę, która będzie największym graczem w swoim segmencie.
Zaczęło się od firmy ojca
Urodzony w 1949 roku francuski biznesmen wcale nie od razu zajął się modą. Jego ojciec prowadził dobrze prosperującą firmę inżynierską Ferret-Savinel, która w latach 70. została przekształcona w firmę deweloperską Férinel. Arnault odgrywał w niej istotną rolę, a gdy zyski z niej umożliwiały już bardzo śmiałe zakupy, w latach 80. nabył dwie firmy działające w branży dóbr luksusowych: Financière Agache oraz Boussac. Do tej drugiej należał znany dom handlowy Le Bon Marché oraz marka Christian Dior.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i firmowe legendy mówią o tym, że kilka lat później Arnault zapowiedział, że jego celem będzie zbudowanie w ciągu kolejnej dekady największej firmy zarządzającej markami luksusowymi. Upatrzył sobie LVMH Moët Hennessy - Louis Vuitton (grupa LVMH powstała w 1987 r., na skutek fuzji Louis Vuitton z Moët Hennessy) i za cenę 2,6 mld dolarów kupił akcje, które pozwoliły mu stać się największym udziałowcem, a niedługo po tym został jej prezesem.
To był punkt wyjścia do powstania grupy LVMH, do której z czasem dołączyło ponad 60 różnych marek z pięciu działów. To przede wszystkim marki modowe, obuwnicze i jubilerskie (Louis Vuitton, Fendi, Christian Dior), ale też drogie alkohole, m.in. szampan Moet & Chandon i Dom Perignon czy koniak Hennessy.
Największa transakcja w historii koncernu
W 2019 roku LVMH zapowiedział zakup za 16,2 mld dolarów firmy jubilerskiej Tiffany. Proces skomplikowała pandemia koronawirusa i napięcie polityczne między USA a Francją. Było to największe przejęcie w historii grupy, ale nieco tańsze, niż zakładano.
We wstępnej umowie zakładano, że francuski koncern, który jest właścicielem taki marek, jak Dior, Louis Vuitton, czy Bulgari, wykupi udziały w Tiffany po 135 dolarów za akcję, czyli łącznie 16,2 mld dolarów. Po renegocjacjach zgodzono się na kwotę 131,5 dolarów za akcję, co daje sumę o 425 mln dolarów niższą.
– Mamy ambicję, aby błyszczeć tą kultową marką z całą starannością i determinacją, które udało nam się wdrożyć w przypadku wszystkich domów, które dołączyły do nas w całej naszej historii – powiedział Bernard Arnault po tym, jak strony poinformowały media o zawarciu porozumienia w sprawie przejęcie.
LVHM to druga najbardziej wartościowa spółka w Europie
Kapitalizacja rynkowa LVMH jest trzykrotnie większa niż jego najbliższego rywala, holdingu Kering, który jest właścicielem m.in. marek Gucci, YSL i Alexander McQueen i pięć razy większa niż Richemont (właściciela marek Cartier, Chloé i Net-a-Porter). Jest to druga najbardziej wartościowa firma w Europie, z kapitalizacją rynkową przekraczającą 200 miliardów euro, po spółce naftowo-gazowej Royal Dutch Shell.
Co wiemy o prywatnym życiu miliardera?
W 1973 roku Arnault ożenił się z Anne Dewavrin, z którą ma dwoje dzieci. Małżeństwo nie przetrwało i para rozstała się w 1990 roku. Rok później biznesmen wstąpił w związek małżeński z Helene Mercier, kanadyjską pianistką koncertową. Z pewnością łączą ich zainteresowania, gdyż Arnault jest miłośnikiem Chopina i bardzo chętnie gra w domu jego kompozycje. Muzyka nie jest jego jedyną pasją: w swojej rezydencji ma również kolekcję sztuki współczesnej. Na ścianach wiszą dzieła sygnowane przez Jean-Michela Basquiata, Damiena Hirsta, Maurizio Cattelana, Andy’ego Warhola i Pabla Picasso. Para mieszka w Paryżu na lewym brzegu Sekwany. W sumie Arnault ma pięcioro dzieci.
Rodzinny biznes
Najstarsza córka, Delphine, typowana jest na sukcesorkę wielomiliardowego biznesu. Przeszła długą drogę i wykonywała obowiązki na różnych szczeblach koncernu.
Z kolei syn Antoine, który również odgrywa ważną rolę w koncernie, jest mężem supermodelki Natalii Vodianovej, którą poznał na planie reklamy Louis Vuitton. Alexandre, syn z drugiego małżeństwa, był prezesem Rimowa, niemieckiej marki produkującej luksusowe walizki, która – a jakże by inaczej – również wchodziła do portfolio LVMH. Po tym, jak koncern przejął firmę jubilerską Tiffany, Alexandre został przerzucony na nowy front i został powołany na stanowisko wiceprezesa odpowiedzialnego za komunikację i rozwój w Tiffany.
Czwarty z kolei syn, Frederic, który może pochwalić się tytułem inżyniera, odpowiedzialny był w koncernie za kwestie technologiczne. I tylko najmłodszy syn, 21-letni Jean, nie jest zawodowo związany z LVMH. Zapewne: jeszcze nie jest związany.
Czytaj też:
Zmiana na podium. Elon Musk nie jest już drugim najbogatszym człowiekiem świata