Projekt ustawy wprowadzający w Polsce Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny (OKI/OIPE) trafił pod lupę ekspertów Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Nowy produkt, potocznie nazywany „europejską emeryturą”, ma być konkurencją dla drogich funduszy inwestycyjnych, a jego główne atuty to niskie opłaty oraz preferencje podatkowe. Analitycy SII przeanalizowali przepisy i pokazali, co planowana zmiana może oznaczać dla portfeli Polaków.
Dobrowolne uzupełnienie
OIPE ma być dobrowolnym uzupełnieniem istniejących już w Polsce rozwiązań, takich jak Indywidualne Konto Emerytalne czy Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. W założeniu produkt ma być prosty, bezpieczny i przenoszalny. Oznacza to, że osoba oszczędzająca, która przeniesie się do innego kraju Unii Europejskiej, będzie mogła kontynuować odkładanie na tym samym rachunku. W dobie rosnącej mobilności zawodowej jest to jedna z kluczowych cech wyróżniających „europejską emeryturę”.
Polski projekt opiera się na modelu znanym z IKE – zyski wypracowane w ramach OIPE mają być zwolnione z podatku od zysków kapitałowych, czyli podatku Belki. Warunkiem jest wypłata środków dopiero po ukończeniu 60. roku życia lub po nabyciu uprawnień emerytalnych i ukończeniu 55 lat. SII podkreśla, że to sprawdzony mechanizm motywujący do długoterminowego oszczędzania i niewycofywania środków przed czasem.
Największą rewolucją mają być jednak koszty. Zgodnie z projektem ustawy, opłata za zarządzanie w podstawowym wariancie inwestycyjnym nie może przekroczyć 1 proc. zgromadzonego kapitału rocznie. Eksperci przypominają, że to poziom istotnie niższy niż w tradycyjnych funduszach inwestycyjnych, a nawet niż obowiązujące limity dla Otwartych Funduszy Emerytalnych czy Pracowniczych Planów Kapitałowych. Tak niska opłata może wymusić na instytucjach finansowych stawianie na pasywne strategie, w tym fundusze ETF, co w praktyce oznacza, że większa część wypracowanych zysków zostanie u klienta. W długim, kilkudziesięcioletnim horyzoncie oszczędzania różnica jednego–dwóch punktów procentowych w opłatach może przełożyć się na dziesiątki tysięcy złotych różnicy w kapitale końcowym – ten argument w analizie SII wybrzmiewa szczególnie mocno.
Limity wpłat
Istotne są także limity wpłat. Projekt przewiduje, że rocznie na konto OIPE będzie można przelać kwotę równą trzykrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Mechanizm jest więc taki sam jak w IKE. W praktyce osoby, które już dziś maksymalnie wykorzystują limity na IKE i IKZE, zyskają dodatkowy „trzeci filar” z nową pulą środków do ulokowania w środowisku bez podatku Belki. SII wskazuje, że to szczególnie korzystne dla klasy średniej i przedsiębiorców szukających efektywnych podatkowo form budowania kapitału.
OIPE będzie mogło być oferowane przez szeroką grupę instytucji: banki, fundusze inwestycyjne, fundusze emerytalne oraz zakłady ubezpieczeń. Warunkiem jest przejście procedury notyfikacji i wpis do specjalnego rejestru prowadzonego przez europejski nadzór EIOPA. Stowarzyszenie zauważa, że takie rozwiązanie może działać jak dodatkowy filtr bezpieczeństwa dla klientów, ale równocześnie wpłynąć na tempo pojawiania się ofert po wejściu przepisów w życie.
Eksperci SII podkreślają również kwestie bezpieczeństwa środków. Aktywa gromadzone w OIPE mają stanowić prywatną własność oszczędzającego i w razie upadłości instytucji nie wchodzą w skład masy upadłościowej. W zależności od typu podmiotu oferującego produkt, środki mogą być dodatkowo objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego do równowartości 100 tys. euro. Stowarzyszenie wskazuje, że poziom ochrony jest zbliżony do rozwiązań znanych z IKE i IKZE.
W analizie dużo miejsca zajmuje też temat dziedziczenia. Środki zgromadzone w OIPE mają podlegać w pełni dziedziczeniu i być zwolnione z podatku od spadków i darowizn. Spadkobiercy będą mogli przenieść odziedziczone środki na własne OIPE lub IKE, albo wypłacić je w gotówce. W przypadku wypłaty związanej ze śmiercią oszczędzającego nie jest pobierany podatek od zysków kapitałowych. Dzięki temu „europejska emerytura” może pełnić rolę nie tylko produktu emerytalnego, lecz także narzędzia do międzypokoleniowego transferu majątku.
Projekt dopuszcza również wcześniejszy zwrot środków. Jeśli oszczędzający zdecyduje się na wypłatę przed osiągnięciem wieku emerytalnego, musi liczyć się z koniecznością zapłaty 19 proc. podatku od zysków kapitałowych, podobnie jak w IKE. Co ważne, ustawa nie przewiduje możliwości częściowego zwrotu – w przypadku zerwania umowy przed terminem wypłacana ma być całość zgromadzonego kapitału. SII ocenia to jako ograniczenie elastyczności, choć jednocześnie zaznacza, że sama możliwość odzyskania pieniędzy w dowolnym momencie, nawet z „karą” podatkową, odróżnia OIPE od rozwiązań takich jak ZUS czy OFE, gdzie kapitał jest trwale zablokowany.
Czytaj też:
ZUS przeliczy te emerytury. Sprawdź, kogo obejmą zmianyCzytaj też:
Dobra wiadomość dla ponad 100 tys. emerytów. ZUS wydał komunikat
