Ulubioną miejscówką do cumowania swojego jachtu było dla Jana Kulczyka od zawsze Monako. Jego wart 160 mln dolarów Phoenix 2, którego zmarły w 2015 roku najbogatszy Polak sprawił sobie na 60 urodziny, zatrzymywał się najczęściej w okolicy słynnego tunelu, gdzie podczas Grand Prix Formuły 1 dobrze widać ścigające się bolidy. Równie często Phoenix 2 cumował w okolicach przylądka Ferret. Stamtąd roztacza się fantastyczny widok na największą wydmę w Europie – Dune du Pyla, ale też na Chateau de Madrit, letnią rezydencję najbogatszego Polaka.
– Lazurowe wybrzeże jest fajne, bo ma eleganckie restauracje, są kluby i ekskluzywne imprezy. Wypada tam być. Osobiście wolę wybrzeże tureckie gdzie brzegi nie są aż tak zabudowane jak we Francji. Rzucam kotwicę w małej zatoczce i ładuję akumulatory – mówił we „Wprost” Józef Wojciechowski. Właściciel warszawskiego dewelopera JW Construction i niedoszły prezes PZPN opowiadał, że po każdym takim rejsie wraca do Polski o 30 lat młodszy i znów ma zapał do pracy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.