Nie tylko kursy ropy naftowej i gazu ziemnego, a także konwencjonalne rynki w Europie, Azji i USA. Na rosyjską inwazję na Ukrainę reagują również kryptowaluty. Takich spadków nie było od dawna.
Atak Rosji na Ukrainę odbija się na kryptowalutach
Koniec odbicia na rynku kryptowalut. Wzrosty na najbardziej popularnych walutach cyfrowych nie trwały długo. Od rana trwa ogromna przecena na rynku. Najbardziej bolesne spadki notują dwie najpopularniejsze, czyli Bitcoin i Ethereum. Ten pierwszy w ciągu 24 godzin spadł o 8,27 proc., a w ciągu 7 dni jest już aż 20,4 proc. na minusie. Ethereum tanieje jeszcze bardziej. W ciągu doby straciło na wartości 12 proc., a w ujęciu tygodniowym już blisko 25 proc.
Tracą jednak również mniej popularne krytowaluty. O 15 proc. w ciągu doby spadło Cordano, o 12,3 proc. Litecoin, a o 7 proc. Terra. Ogromne spadki widać także na tak zwanych memecoinach. Ulubieniec Elona Muska – Dogecoin stracił w ciągu 24 godzin 15 proc., a w ujęciu tygodniowym już niemal 25 proc. Jeszcze gorzej ma się Shiba Inu. Druga z kryptowalut, które powstały dla żartu, notuje dobowy spadek o 13,7 proc. a tygodniowy aż o 30 proc.
Kryptowaluty kopane w Rosji
Powodów spadków można wymienić kilka. Główne z nich to duża zmienność i niepewność, która panuje na rynkach konwencjonalnych. Kryptowaluty przez jakiś czas traktowane były przez inwestorów jako bezpieczna przystań, ale szybko ten status straciły. W czasie konfliktu środki znikają więc z tego rynku podobnie jak z innych aktywów ryzykownych.
Drugim powodem może być fakt, że Rosja jest ważnym „producentem” kryptowalut. To bowiem tam znajduje się wiele „kopalni”, które przeniosły się m.in. z coraz bardziej regulujących rynek Chin. Objęcie kraju sankcjami gospodarczymi, a także zapowiedź kolejnych działań, w tym także na rynku finansowym, wystraszyło inwestorów.
Czytaj też:
Moskiewska giełda reaguje na atak Rosji na Ukrainę. Kolejne decyzje „w późniejszym czasie”