Tematem rozmowy z Leszkiem Balcerowiczem w sobotnich „Faktach po Faktach” była sytuacja na Ukrainie. Warto przypomnieć, że były prezes NBP, a wcześniej wicepremier i zarazem minister finansów w rządach m.in. Tadeusza Mazowieckiego i Jerzego Buzka, w latach 2016-2019 był doradcą ówczesnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Balcerowicz podkreślał, że mamy do czynienia z wojną „reżimu dyktatorskiego, który niszczy ludzi i wydobywa najgorsze ze społeczeństwa”.
– Bo Rosjanie przecież nie są z natury gorsi, jako społeczeństwo, niż inne narody. Oni mają straszny reżim, który polega na najgorszych ludziach – powiedział Balcerowicz.
Rosja może stać się wasalem Chin
Były wicepremier mówił również o sankcjach dotychczas nałożonych na Rosję. – Bez tych sankcji byłoby dużo gorzej, bo byłaby bezkarność. Przy sankcjach jest szansa na to, że przynajmniej część społeczeństwa rosyjskiego, które nie jest jednolite, być może część elity, zastanowi się nad tym, czy opłaca się im być wasalem Chin – stwierdził były prezes NBP.
– Bo odepchnięcie ich przez Zachód to znaczy, że oni mogą stać się wasalem Chin. Myślę, że dla dużej części elity, nawet tej popierającej Władimira Putina, to nie jest idealny scenariusz – dodał.
Balcerowicz odniósł się również do pomysłu niewliczania wydatków na obronę do długu publicznego. – To jest niebywała manipulacja, dlatego że jeżeli PiS będzie nadal zwiększał wydatki, będzie się starał utrzymać, nawet zwiększać partyjne wydatki na poparcie i doda do tego, co jest konieczne, wydatki na zbrojenie, to będziemy mieli do czynienia z podtrzymywaniem inflacji – ocenił były wicepremier, dodając, że „doprowadzi do tego, że będziemy więcej płacić za obsługę długu”.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Szefowa Komisji Europejskiej ostrzega Orbana. Mówi o łamaniu sankcji