PlayStation VR2 ma ogromny potencjał. Ale nie wszystko jest idealne

PlayStation VR2 ma ogromny potencjał. Ale nie wszystko jest idealne

Kontrolery są bardzo dobrze wykonane i lekkie, a co najważniejsze w dokładny sposób przenoszą ruchy naszych rąk do wirtualnej rzeczywistości. Mają wszystkie przyciski znane z typowego pada DualSense oprócz przycisku panelu dotykowego i krzyżaka, ale są one ułożone w taki sposób, żeby jak najwygodniej używało się ich w wirtualnej rzeczywistości. I muszę przyznać, że naprawdę udało się je ułożyć tak, że ręce leżą na nich idealnie.

Nasze dłonie w kontrolerach są otoczone specjalną osłoną, która po pierwsze fizycznie chroni nasze ręce przed przypadkowymi uderzeniami, a po drugie ma śledzić ruchy naszych palców. Śledzenie to, przynajmniej w dotychczasowych grach, rejestruje w uproszczeniu czy dany palec leży na spuście, czy przycisku, czy jest z niego zdjęty. Dzięki temu rzeczywiście w grach możemy pokazywać proste gesty (jak kciuk w górę, wy wskazywanie palcem), ale nie ma co oczekiwać dokładnego odwzorowania osobno ruchów każdego z naszych palców.

Kontrolery PlayStation VR2 Sense

Kontrolery posiadają też funkcje znane z PS5, czyli adaptacyjne spusty i haptyczne wibracje, ale te są delikatniejsze niż w standardowym padzie (warto też wspomnieć, że delikatne wibracje posiadają również same gogle, ale twórcy gier na razie wykorzystują je w niewielkim stopniu).

Użytkowanie kontrolerów jest bardzo wygodne. Jedyną wadą, którą można wskazać, jest dość krótkie działanie na baterii, przez co w zależności od gry wytrzymują one od paru do kilku godzin. Oczywiście samo użytkowanie padów w ruchu raczej uniemożliwia ich jednoczesne podłączenie do prądu, wiec po każdej dłuższej sesji z PS VR2 trzeba pamiętać o ich ładowaniu.

Co z tymi mdłościami?

Jeśli ktoś nie korzystał wcześniej z żadnego zestawu do wirtualnej rzeczywistości, musi wiedzieć, że dla niektórych użytkowników już nawet krótsze sesje mogą wywołać zawroty głowy czy nawet uczucie mdłości spowodowane niedostosowaniem błędnika do sygnałów wzrokowych odbieranych przez mózg, co na podobieństwo choroby lokomocyjnej nazwane jest chorobą symulatorową.

Odczucie choroby symulatorowej jest bardzo subiektywne i zależy od predyspozycji samego gracza, ustawień sterowania w samej grze, które potrafią zdecydowanie złagodzić nieprzyjemne efekty, przyzwyczajenia organizmu do tego typu rozrywki, a także warunków zewnętrznych (na pewno grając w gry w wirtualnej rzeczywistości, warto zadbać o dobrą wentylację pomieszczenia).

Biorąc pod uwagę zakup PS VR2 trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w przypadku tych gogli, jak i innych, problem może wystąpić. W moim przypadku, mimo że w PS VR1 nie miewałem zbyt wielkich problemów z chorobą symulatorową, przy pierwszych sesjach z PS VR2 pewne symptomy się pojawiły, wymuszając grę w maksymalnie kilkudziesięciominutowych sesjach. Po pewnym czasie mój organizm przyzwyczaił się do gry i już nawet przy dłuższych sesjach problemy nie powróciły.

PS VR2 i gry

W dniu premiery na konsole PS VR2 trafiło ponad 30 gier, wśród których znalazły się ekskluzywne produkcje, takie jak świetne Horizon Call of the Mountain, sprawdzone gry z innych platform VR jak Star Wars: Tales from the Galaxy's Edge – Enhanced Edition, duże tradycyjne gry, które dostały w aktualizacji możliwość gry w VR jak Gran Turismo 7 czy Resident Evil VIII: Village, czy gry z PSVR 1 zaktualizowane do PS VR2 (za pomocą bezpłatnych lub płatnych aktualizacji). Przy czym trzeba pamiętać, że PS VR2 nie zapewnia kompatybilności wstecznej z grami na PS VR1, co oznacza, że bez przygotowania specjalnej aktualizacji przez twórców nie ma możliwości uruchomienia starych gier na nowej platformie.

Kolejne gry będą systematycznie pojawiać się na rynku. Sony na początku lutego ogłosiło, że w produkcji znajduje się 100 tytułów. Jednak trudno nie odnieść wrażenia, że oprócz kilku naprawdę świetnych tytułów, reszta nie jest pozycjami, które w tej chwili mogą jednoznacznie skłonić do kupna konsoli.

Grą, która pokazuje wszystkie zalety systemu jest Horizon Call of the Mountain i moim zdaniem robi to w bardzo dobry sposób, będąc czymś więcej niż rozbudowanym demem możliwości konsoli. Jednak brakuje mi więcej takich tytułów pochodzących bezpośrednio od studiów Sony. Wydaje się, że producenci PS VR2 w większej mierze postawili na współpracę z zewnętrznymi studiami.

Co więcej, jeśli ktoś nie kupi zestawu z Horizonem, to do samych gogli nie ma dołączonego żadnego tytułu, w którym może je wykorzystać. Zdecydowanie brakuje tu takiej gry, jak dodawane za darmo do PS VR1 „The Playroom VR", które w serii towarzyskich minigier umożliwiało pokazanie możliwości sprzętu znajomym.

Czy PS VR2 jest warte swojej ceny?

Gogle PlayStation VR2 kosztują obecnie w polskich sklepach ok. 3000 złotych. Cena – jak na moc urządzenia, jego możliwości i świetne kontrolery wydaje się wysoka, ale uczciwa. Gogle dostarczają kompletne doświadczenie wirtualnej rzeczywistości na naprawdę wysokim poziomie. Mimo kilku niewielkich problemów technologia sprzętu PlayStation jest naprawdę dobrze przemyślana, jakość grafiki jest o wiele lepsza niż gogli sprzed paru lat, a uzupełniają to świetne kontrolery i takie udogodnienia, jak śledzenie gałek ocznych.

Jednak kwota przewyższająca cenę samej konsoli na pewno nie zachęci do kupna PS VR2 osób, które nie mają jeszcze PlayStation 5, które łącznie na gogle i konsolę musiałyby dziś wydać blisko 6000 tysięcy złotych. Zwłaszcza że na razie baza gier nie jest bardzo obszerna, a nie wiadomo, jak sprzęt dedykowany jednej konsoli będzie wspierany w przyszłości.

Jeśli natomiast ktoś posiada PS5 i był fanem pierwszego VR, albo chciałby spróbować, jak wygląda wirtualna rzeczywistość w domu, to zakup gogli można z pewnością mu polecić. To świetna technologia, która w prosty i przyjemny sposób pozwala doświadczać wirtualnej rzeczywistości. Do pełni rozwinięcia swojego potencjału potrzebuje jeszcze jednak pokaźnej bazy dobrych gier. Liczę na to, że Sony uda się stopniowo taką bazę stworzyć.

Atuty:

  • Doświadczenie wirtualnej rzeczywistości na bardzo wysokim poziomie
  • Na konsolach bezkonkurencyjne
  • Jakość grafiki i ostrość obrazu
  • Świetne kontrolery PlayStation VR2 Sense
  • Szerokie możliwości konfiguracji urządzenia (i na głowie i w zakresie obszaru gry)
  • Przycisk podglądu otoczenia
  • Futurystyczne śledzenie wzroku
  • Wreszcie brak problemu z plątaniną wielu kabli

Minusy:

  • Cena
  • Ograniczenie gogli tylko do PS5
  • Baterie kontrolerów dość szybko się wyczerpują
  • Baza największych gier, zwłaszcza tych od studiów Sony, mogłaby być większa
  • Brak wstecznej kompatybilności
  • Kabel potrafi się zaplątać i przeszkadzać
  • Cześć graczy wciąż może odczuwać mdłości (podobnie jak w innych goglach VR)
Gogle PlayStation VR2 oraz gry do recenzji udostępniła nam firma PlayStation Polska.

Czytaj też:
Hogwarts Legacy okiem dwóch graczy, w tym „potteromaniaka”. Oceniamy głośną grę
Czytaj też:
Sztuczna inteligencja przejmuje radio. Tak działa RadioGPT