Gospodarka strefy euro powróciła na ścieżkę wzrostu, a presja inflacyjna utrzymuje się, wzmacniając argumenty przemawiające za ponownym podniesieniem stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny – pisze serwis Bloomberg.
„EBC przedstawił ponure perspektywy dla regionu”
Z danych Eurostatu opublikowanych w poniedziałek wynika, że produkt krajowy brutto w drugim kwartale wzrósł o 0,3 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami po kurczeniu się i stagnacji w dwóch wcześniejszych okresach.
Jednocześnie ceny konsumpcyjne wzrosły o 5,3 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku, co okazało się zgodne z oczekiwaniami.
Dziennik konkluduje, że chociaż dane dotyczące PKB strefy euro wyglądają zachęcająco, to podnosząc stopy procentowe w zeszłym tygodniu po raz dziewiąty z rzędu od lipca 2022 r. EBC przedstawił ponure perspektywy dla regionu. Coraz więcej lampek ostrzegawczych pali się na czerwono. Ryzyko dotyczy możliwego spowolnienia w produkcji i usługach. Prawdopodobnie przyspieszy ono jesienią, gdy skończy się sezon turystyczny. Ponadto spada zainteresowanie firm kredytami, inwestycje mieszkaniowe i biznesowe również wykazują oznaki słabości. Niemcy, największa gospodarka Europy, mają się źle. Ledwie zimą kraj wyszedł z sześciomiesięcznej recesji, w drugim kwartale produkcję dotknęła stagnacja.
Bloomberg wskazuje też przykłady konkretnych firm, które ograniczają produkcję i obniżają prognozy. Jedną z nich jest Bayer Ag, niemiecki producent leków i pestycydów. W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że koncern prognozuje, że zysk w 2023 r. przed odsetkami, podatkami, amortyzacją (EBITDA), skorygowany o zdarzenia jednorazowe, wyniesie od 11,3 mld euro (12,5 mld USD) do 11,8 mld euro po uwzględnieniu różnic kursowych, w porównaniu z 13,5 mld euro zgłoszonymi w 2022 r. Jednym z powodów pogarszających się wyników jest spadająca sprzedaż środków ochrony roślin w Europie.
Europejski Bank Centralny zakończy podwyżki?
Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe i posiada najbardziej restrykcyjną politykę monetarną od lat, choć jednocześnie realne stopy procentowe pozostają ujemne. Na koniec zeszłego tygodnia podniósł, zgodnie zresztą z oczekiwaniami, stopy procentowe o 25 punktów bazowych, czym zrównał się z poziomami stóp procentowych ze szczytu z 2008 roku.
„Chociaż Lagarde wskazywała, że członkowie banku są zadowoleni z trendu spadkowego inflacji, to jednak nie są wykluczone kolejne ruchy. Niemniej jest to znaczne zmiękczenie stanowiska w porównaniu do tego, co mogliśmy słyszeć jeszcze kilka miesięcy temu. Nawet najwięksi jastrzębie z banków centralnych z Niemiec i Niderlandów jeszcze przed decyzją wskazywali, że wrzesień nie jest pewnym terminem podwyżki. Oczywiście sytuacja komplikuje się patrząc na dane inflacyjne z Hiszpanii, które pokazują wyraźne odbicie pomimo wciąż wysokiej bazy z zeszłego roku. Jeśli dane inflacyjne za lipiec w całej strefie euro, a następnie w sierpniu pozostaną na wysokich poziomach, istnieje szansa na to, że EBC zdecyduje się na jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych. Co więcej, spadek PKB w Niemczech nie jest aż tak mocny jak oczekiwano, patrząc na ekstremalnie niskie poziomy indeksu PMI dla przemysłu, ale jednocześnie mamy wejście niemieckiej gospodarki w techniczną recesję” – podsumował Michał Stajniak, analityk XTB.
Czytaj też:
Stopy procentowe w strefie euro w górę. Są najwyższe od 23 latCzytaj też:
Fed podniósł stopy proc. Co zrobi EBC?