Miasta namawiają swoich mieszkańców do rozliczania podatków tam, gdzie mieszkają. Dla niektórych to oczywiste, ale wielu „przyjezdnych” latami rozlicza się w miejscowości, z której pochodzą. Niektórym nie chce się składać deklaracji o zmianie urzędu właściwego do rozliczeń, inni kierują się lokalnym patriotyzmem i chcą wspierać gminy, w których mieszkali jako dzieci. Niezależnie od powodów, dla miast, w których obecnie mieszkają, oznacza to ogromny ubytek w budżecie.
Loterie podatkowe. W Warszawie czas do końca maja
Nie można nikogo zmusić do płacenia podatków w mieście, w którym mieszkają, więc samorządy stawiają na zachęty. Kilka lat temu miasta zaczęły organizować loterie, w których mogą wziąć udział płacący podatki (z reguły nie jest natomiast wymagane zameldowanie). Później konkursy promujące rozliczenia podchwyciły także mniejsze miejscowości.
Część loterii już została rozstrzygnięta, uczestnicy innych nadal czekają na informację o wygranej. W gminie Wasilków (popularna „sypialnia” Białegostoku) do wygrania było łącznie 50 nagród, w tym rowery, smartfony i smartwatche. TVP Białystok loteria nie tylko stanowiła prezent dla mieszkańców, ale również przyniosła dodatkowe wpływy do budżetu gminy, ponieważ 38 proc. podatku dochodowego PIT trafia do kasy gminy pod warunkiem, że w deklaracji rozliczeniowej podatnik wskaże ją jako miejsce zamieszkania. W tym roku ta kwota wyniosła 34 miliony złotych.
Piłka nadal jest w grze w Warszawie. Można się zgłaszać do końca maja. Do wygrania jest samochód elektryczny, 5 rowerów elektrycznych albo doładowanie 50 kart miejskich.
Wszystkie informacje znajdują się na stronie placpitwwarszawie.pl. Losowanie nagród odbędzie się 12 czerwca.
Czytaj też:
Komu zwrot podatku? Poprzedni rok był rekordowy, a wiadomo, że ten już nie będzieCzytaj też:
22 podatki w siedem lat. Ministerstwo podsumowało działania poprzedników