Serwis money.pl ustalił, że Orlen ma być czyszczony z ludzi m.in. zatrudnionych za kadencji Daniela Obajtka. – Nie utrzyma się nikt, kto wpłacał pieniądze na PiS– powiedziała osoba zbliżona do zarządu Orlenu. Zagrożona jest również pozycja pracowników, którzy fizycznie nie pojawiali się w pracy, a pobierali pensję.
Money.pl zapytał Orlen o liczbę zwolnionych osób za kadencji Ireneusza Fąfary, który został powołany na stanowisko prezesa w kwietniu tego roku. Spółka w odpowiedzi przyznała, że w grupie „prowadzone są obecnie działania kontrolne i audytowe, obejmujące między innymi obszar kadrowy”. Dodano jednak, że „z uwagi na obowiązujące przepisy prawa w zakresie ochrony danych, w tym osobowych, nie może udzielić informacji dot. zmian personalnych w spółce”.
Cała Grupa Orlen zatrudnia ponad 66 tys. osób, więc grupa 450 pracowników to tylko promil zatrudniania.
ABW w siedzibie Orlenu
W zupełnie innej sprawie funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do siedziby Orlenu w Płocku w środę 19 czerwca. Biuro prasowe Prokuratury Krajowej potwierdziło w komunikacie przesłanym Radiu Zet, które jako pierwsze o tym napisało, że służby specjalne prowadziły czynności w budynku. Poinformowało też, że działania miały związek z „wynikiem ustaleń poczynionych w śledztwie dot. m.in. podejrzenia zaniżania cen paliw przez PKN Orlen”.
Funkcjonariusze ABW mieli pojawić się w biurze Orlenu na polecenie Łódzkiego Wydziału Prokuratury Krajowej do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji i prowadzić na miejscu działania mające na celu zabezpieczenie nośników danych oraz komputerów.
To nie pierwsza akcja służb w budynkach Orlenu. W marcu funkcjonariusze ABW przeszukiwali biura w Płocku, Warszawie i Gdańsku. Wówczas działania związane były z prowadzonym od początku roku śledztwem dotyczącym fuzji z Grupą Lotos.
Czytaj też:
Obajtek o nowych limuzynach w Orlenie. Spółka ujawniła kluczowy szczegółCzytaj też:
Daniel Obajtek został przesłuchany przez prokuraturę