Chińskie cła na unijną wieprzowinę. Polacy ostro szukają nowych rynków zbytu

Chińskie cła na unijną wieprzowinę. Polacy ostro szukają nowych rynków zbytu

Dodano: 
Prosięta w boksach
Prosięta w boksach Źródło: Shutterstock / Sommerek Witahyan
Producentów wieprzowiny czeka bardzo nerwowa końcówka roku. Chińskie cła mocno uderzają w Unię Europejską, w tym również w Polskę.

Stało się – od 17 grudnia obowiązują chińskie cła antydumpingowe na unijną wieprzowinę. – Decyzja ta nie jest równoznaczna z zakazem eksportu, ale ze względu na wysokie stawki celne taki eksport stanie się prawdopodobnie nieopłacalny, co faktycznie wykluczy unijne zakłady z tamtego rynku – tłumaczy sprawę na łamach farmer.pl Jacek Strzelecki, ekspert ds. rynku chińskiego.

Co gorsza, problem dotyczy nie tylko samego mięsa, ale także podrobów i elementów, które w Europie mają ograniczoną wartość handlową, a w Chinach były wartościowym towarem eksportowym.

Chińczycy nie obawiają się braku wieprzowiny

Ekspert ocenił, że Chiny nie ponoszą realnych strat z powodu wprowadzenia ceł, ponieważ ceny na chińskim rynku wieprzowiny spadają.

– Oni nie cierpią dziś na niedobór surowca. To dla nich żadna strata. Duży problem dotyka za to Unię Europejską, w tym Polskę. Nasz kraj nie eksportuje bezpośrednio na rynek chiński, jednak ograniczenie sprzedaży dla wiodących unijnych producentów odbije się także na krajowym sektorze – tłumaczy Jacek Strzelecki.

Trudna sytuacja producentów wieprzowiny w Polsce i UE

Producenci wieprzowiny od poczatku 2025 roku borykają się z kłopotami i spadającymi cenami wieprzowiny. Silny wstrząs na całym europejskim rynku wieprzowiny na początku roku wywołała pryszczyca w Niemczech, która zdestabilizowała handel i znacząco ograniczyła popyt. – Wzrosty z połowy roku nie zdołały odrobić strat z pierwszego kwartału. Mimo spadku cen zbóż indeks opłacalności tucznika względem ziarna był niższy niż rok wcześniej tłmaczył agropolska.pl Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG, dodając: – W efekcie opłacalność produkcji pogarszała się z miesiąca na miesiąc, a końcówka roku przyniosła jej całkowity brak.

Wielu hodowców zostało zmuszonych do ograniczenia produkcji, a część do całkowitego wycofania się z rynku także z powodu rosnących kosztów pasz, energii oraz transportu, które szczególnie mocno uderzyły w małe i średnie gospodarstwa.

W pierwszych 7-8 miesiącach 2025 roku eksport wieprzowiny z Polski odnotował wzrost o ponad 10 proc. w porównaniu do 2024 roku, przekraczając 209 tys. ton. Jednak eksporterzy uzyskują niższe ceny, co obniża rentowność produkcji. Na dodatek w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku polskie saldo handlu zagranicznego wieprzowiną wyniosło -243 tys. ton, co oznacza, że Polska importuje ponad dwukrotnie więcej mięsa (głównie z Belgii), niż jest w stanie wyeksportować.

Zdaniem Jacka Strzeleckiego ewentualne protesty, strajk czy naciskanie na ministra nic nie da. – To jest czysta globalna ekonomia. Co więcej, każdy protest tylko ucieszy Pekin, bo osiągnie cel polityczny: destabilizację nastrojów w UE – ocenia ekspert.

Jak dodaje, Polska jako państwo członkowskie UE nie ma narzędzi do samodzielnego uruchomienia skupu interwencyjnego. Ewentualne działania może podjąć wyłącznie Komisja Europejska. Polskim producentom zostaje intensywne szukanie nowych rynków zbytu.

Czytaj też:
Pracowałeś w gospodarstwie rodziców? Te lata mogą policzyć ci do emerytury