Poparcia sejmowej komisji nie uzyskały zgłoszone przez posłów lewicy wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu oraz o powołanie podkomisji, która miałaby się zająć proponowanymi zapisami. Obecnie projekt nowelizacji trafi do drugiego czytania na forum Sejmu.
Stanisław Wziątek z SLD, uzasadniając potrzebę rezygnacji z prac nad nowelizacją, mówił, że nie można podejmować w parlamencie decyzji, która utrudni wyjaśnienie wątpliwych kwestii przez Trybunał Konstytucyjny. Przepisy dotyczące Komisji Majątkowej SLD zaskarżył do TK w 2009 r. W ostatnich dniach podobny wniosek wpłynął od Rzecznika Praw Obywatelskich. W związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy Trybunał mógłby umorzyć sprawę. - Jeśli będziemy w sytuacji, że mogłoby nie być wyroku TK, to parlament nie zrealizowałby swej funkcji kontrolnej, a jest po to, aby stwarzać możliwości innym organom państwa do pełnej kontroli realizacji ustaw - argumentował Wziątek.
Siemoniak odnosząc się do tych wątpliwości mówił, że "nie ma żadnej wiedzy ani pewności, kiedy Trybunał miałby się zająć tą sprawą". - Rząd nie chce czekać i nie powinien się kierować tym, kiedy sprawa zostanie rozpatrzona przez TK - zaznaczył. Termin rozprawy przed TK nie jest znany, zostanie podany najpóźniej na dwa tygodnie przed nią.
Projekt nowelizacji przewidujący likwidację Komisji Majątkowej rząd przyjął w końcu listopada. Komisję postanowiono zlikwidować po krytyce m.in. za to, że większość jej decyzji zapadała bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały one być zaniżane.PAP, arb