Emerytom, którzy kontynuują zatrudnienie w swojej dotychczasowej firmie, wypłacanie emerytury zostanie zawieszone przez ZUS, bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia. Po rozwiązaniu umowy o pracę, emeryci będą mogli ponownie się zatrudnić - nawet w tym samym zakładzie - i nadal pobierać emeryturę, tyle że będzie musiał się na to zgodzić ich pracodawca.
- Wielu emerytów boi się, że nikt nie będzie chciał ich już zatrudniać, a jeśli zechce, to za znacznie niższą niż dotychczas pensję, przy pozostawieniu takich samych obowiązków. Nowe przepisy są więc doskonałym sposobem na pozbycie się starszych, doświadczonych pracowników - powiedziała wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Wiesława Taranowska. Dodała, że "przepisy nakazujące wybierać między pracą a emeryturą, są niezgodnie z konstytucją, gdyż odbierają pracownikom prawa nabyte".
Także w opinii ekspertki organizacji Pracodawcy RP Magdaleny Janczewskiej, przepis nakazujący rozwiązywanie umowy o pracę przez emerytów pracujących w swojej dotychczasowej firmie jest "krótkowzroczny, szkodliwy dla naszego rynku pracy i zniechęci emerytów do dłuższej aktywności zawodowej". - Wielu z kilkudziesięciu tysięcy emerytów, którzy rozwiążą umowę o pracę, nigdy już nie wróci na rynek pracy. Część straci do niej zapał, a części nie zechce przyjąć żaden pracodawca. Rozwiązanie jest więc kuriozalne - zamiast zachęcać Polaków do jak najdłuższej aktywności zawodowej, de facto ich z tego rynku pracy wypycha - argumentowała Janczewska.
Według wyliczeń departamentu ubezpieczeń społecznych resortu pracy, obecnie jest ok. 50 tys. osób, które łączą pracę z emeryturą, mimo że nie rozwiązały stosunku pracy ze swoim pracodawcą. Obecnie pracuje w Polsce ok. 32 proc. Polaków w wieku 55-64 lata.
zew, PAP