Tusk reaguje na doniesienia o kulisach współpracy Orlenu z Samarem A.

Tusk reaguje na doniesienia o kulisach współpracy Orlenu z Samarem A.

Orlen
Orlen Źródło:Shutterstock / MOZCO Mateusz Szymanski
Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać! - napisał w X premier Donald Tusk. To reakcja na doniesienia Onetu, że władze Orlenu zostały ostrzeżone przed współpracą z Samerem A. – ale zignorowały to.

Onet ustalił, że „wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu”. Nie przeszkodziło to w nominowaniu Samera A. prezesa OTS, szwajcarskiej spółki Orlenu. Za pośrednictwem tej spółki-córki płockiego koncernu Orlen miał handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców.

Nie była to udana współpraca: 10 kwietnia Orlen poinformował akcjonariuszy, że na skutek działalności OTS musi skorygować swoje wyniki o 1,6 mld zł w dół. Mówiąc prostszymi słowami: nietrafione działania OTS kosztowały Orlen 1,6 mld zł.

Czytaj też:
Orlen wiedział o zagrożeniach związanych z OTS? Szokujące ustalenia

Obaktek broni odpisu i współpracy z Samarem O.

Daniel Obajtek już po tym, jak ujawniono nieprawidłowości, bronił słuszności swojej decyzji.

– Spółka OTS powstała wyłącznie dlatego, że wszystkie koncerny paliwowe na świecie mają spółki tradingowe. To jest skrócenie łańcucha dostaw i sprzedaży produktów. To, że Orlen nie miał tego wcześniej, to była patologia – wszystko szło przez traderów, czyli pośredników – powiedział były prezes Orlenu w rozmowie z money.pl.

Przekonywał także, że odpis o niczym jeszcze nie świadczy, bo „dziś jest odpis, za miesiąc może być aktualizacja”. – My robiliśmy w koncernie odpisy praktycznie co kwartał. Raz wartość aktywów spadała, raz rosła, poprawiało się makro, jak były roszczenia, to robiliśmy odpis, potem wygrywało się sprawy o te roszczenia, to znowu trzeba było aktualizować. A w Polsce uprawia się narrację, że odpis jest złodziejstwem – dodał.

Donald Tusk poinformował, że sprawie przyjrzą się prokurator generalny i koordynator służb.

„Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!” – napisał na platformie X premier Donald Tusk.

Daniel Obajtek opowiedział o swojej pracy w Orlenie

W zeszłym tygodniu Daniel Obajtek udzielił obszernego wywiadu serwisowi money.pl. Bardzo negatywnie wypowiadał się o pracy w koncernie i kilkakrotnie wyrażał radość z zakończenia tej „przygody” zawodowej.

– Ja dziękuję Bogu, że już nie jestem prezesem Orlenu. Wytrzymałem w tym piekle 6 lat. Możecie to napisać: to jest g***o, które śmierdziało od czasów WSI i wszystkich innych służb – powiedział.

Przyznał, że żałuje, że zgodził się na kierowanie koncernem energetycznym.

– Gdybym w tamtym czasie miał tę wiedzę, którą mam dzisiaj i która jest niebezpieczną wiedzą pod względem mojego życia, to tych parę lat temu nie zgodziłbym się być prezesem Orlenu. Z jednej prostej przyczyny: bo ja mam problem sam ze sobą, ze swoją nadpobudliwością. Ja chcę działać. I w każdym miejscu, w którym byłem, chciałem oddać się do końca i działać do końca – zapewnił.

Czytaj też:
Pierwszy duży wywiad z Obajtkiem. Mówi, że „Orlen to g***o”, a on sam jest symbolem zmian

Czytaj też:
Budka o „wyjątkowej kompromitacji Kaczyńskiego”. Prezes PiS odmawia komentarza

Opracowała:
Źródło: Onet / Wprost