Wyjaśnił, że nawet 1000 z 3124 wagonów należących do spółki kwalifikuje się do kasacji. - To są bardzo stare, wyeksploatowane wagony i ich remont jest nieopłacalny. Rozpoczęliśmy już proces pozbywania się ich. Jeżeli uda nam się w tym roku sprzedać lub zezłomować 500 wagonów, to będę zadowolony - wyjaśnił. Dodał, że spółka zakontraktowała już na ten rok naprawy blisko 700 wagonów. - To są wagony, które albo miały już w tym roku naprawy rewizyjne i ich naprawa właśnie trwa, albo zgodnie z harmonogramem dopiero pójdą do naprawy. W tym roku planujemy jeszcze zakontraktować do naprawy ok. 300 wagonów, czyli w 2011 r. chcemy wyremontować ok. 1 tys. - 1 tys. 50 wagonów - zapowiedział Malinowski.
Według prezesa w tym roku spółka planuje wydać na remonty 196 mln zł, przy czym to nie dotyczy tylko wagonów, ale też lokomotyw. Malinowski podkreślił, że to o 70 mln zł więcej, niż spółka przeznaczyła na naprawy w zeszłym roku. Przyznał, że spółce nie starczy pieniędzy na wszystkie planowane remonty. Prezes przypomniał, że PKP Intercity chce kupić 20 szybkich pociągów, które mogą osiągać prędkość ponad 200 km na godzinę. Pociągi te mają jeździć na trasie Kraków - Warszawa - Gdańsk (linia E65). Pierwsze takie składy wyjadą na tory na przełomie 2013 i 2014 r. - Zastąpią około 130 wagonów. Wagony, które obecnie są eksploatowane na linii E65, czyli nasz najlepszy tabor, zostanie skierowany na inne linie, dzięki czemu samoistnie poprawi się standard. To perspektywa 2014 r. - wyjaśnił prezes.
Wagony zastąpione przez szybkie pociągi mają być skierowane m.in. na linię Poznań - Warszawa - Terespol, czy trasę Katowice - Kraków - Tarnów - Rzeszów, Warszawa- Lublin.
pap, ps