Podstawą raportu są badania ankietowe przeprowadzone z końcem 2010 r. Polskie społeczeństwo podzielono w nich pod kątem przychodów na trzy grupy równej wielkości: o wysokich, średnich i niskich przychodach. Ogólnie Polacy należą do najbardziej zadowolonych w grupie 29 państw, w których działa bank. 56 proc. ankietowanych deklaruje zadowolenie z życia, wobec średnio 43 proc. we wszystkich państwach działania Banku i 72 proc. w Europie Zachodniej.
Dzieciom będzie lepiej niż nam
W porównaniu z poprzednim raportem LiT z 2006 r., zadowolonych jest o 5 pkt proc. więcej. Najmniej zadowolona jest grupa osób o najniższych przychodach. W grupie najlepiej sytuowanych zadowolenie deklaruje 75 proc. ankietowanych. Ponad połowa wszystkich respondentów przeświadczona jest o tym, że ich dzieciom będzie się powodzić lepiej niż im. Także i w tym przypadku liczba zadowolonych wzrosła w porównaniu z badaniami sprzed 4 lat. O ile poziom optymizmu w tym względzie wśród osób, którym powodzi się dobrze jest taki sam co przed czterema laty, o tyle wśród zarabiających najmniej przyrósł o 8 pkt proc.
Sądy nie chronią Polaków przed władzą
30 proc. ogółu ankietowanych uważa, że gospodarka rynkowa jest najlepszym modelem gospodarki (spadek o 10 pkt proc. w porównaniu z 2006 r.). Mniej niż 50 proc. przekonane jest, iż demokracja jest najlepszym systemem politycznym. Tak jak w innych dawnych państwach postkomunistycznych, większość Polaków sądzi jednak, iż połączenie gospodarki rynkowej i demokracji jest lepszym rozwiązaniem niż inne.
Najbardziej negatywne wyobrażenie mają Polacy o systemie prawa i wymiarze sprawiedliwości. Ponad połowa ankietowanych sądzi, że nie funkcjonują one jak powinny. Mniej niż 50 proc. przekonanych jest, że w Polsce działa silna polityczna opozycja, prawa mniejszości są przestrzegane, a sądownictwo chroni obywatela przed nadużyciami władzy. Najbardziej godnymi zaufania instytucjami życia publicznego w Polsce są wojsko i policja, a zaufanie do banków i zagranicznych inwestorów jest wyższe niż w Europie Zachodniej. Ogólnie w ostatnich 4 latach wzrosło zaufanie do wszystkich instytucji publicznych, łącznie z politykami, Sejmem i partiami politycznymi.
Spadek percepcji korupcji
Raport EBOR-u odnotowuje też spadek tzw. społecznej percepcji na temat łapówkarstwa. W 2006 r. 16 proc. ankietowanych przekonanych było o tym, że problem ten występuje w służbie zdrowia. Obecnie jest to 8 proc. 3,5 proc. badanych uważa, że korupcja jest problemem drogówki. Przekonanie o tym, że inne służby publiczne łakną korzyści materialnych, jest w Polsce nieznacznie wyższe niż w Europie Zachodniej (mniej niż 1 pkt proc.).
40 proc. ankietowanych uważa, iż priorytetem z punktu widzenia wydatków rządowych powinna być służba zdrowia. 18 proc. jest zdania, że rząd powinien przeznaczyć dodatkowe środki na emerytury i renty. 10 proc. jest zdania, że oświata zasługuje na priorytetowe potraktowanie. Porównywalny wskaźnik dla Europy Zachodniej jest dwa i pół razy wyższy (25 proc.). Ze służby zdrowia zadowolonych jest 62 proc. ankietowanych, z oświaty podstawowej i ponadpodstawowej 85 proc., ze świadczeń socjalnych 49 proc., a świadczeń dla bezrobotnych 39 proc.
W ostatnich czterech latach najbardziej wzrosło zadowolenie ze szkolnictwa wyższego - o 16 pkt proc. (do 83 proc. z 67 proc.), służby zdrowia o 16 pkt proc. (do 62 proc. z 46 proc.). Najmniejszy przyrost zaufania wystąpił w przypadku drogówki (o 2 pkt proc. do 52 proc. z 50 proc.) oraz do sądów cywilnych (o 6 pkt proc. do 57 proc. z 51 proc.).
zew, PAP