Instytut ma dane o jesiennych opadach w Puławach (tu mieści się IUNG), informacje z innych części kraju są dopiero opracowywane. - Jesień w Puławach była najbardziej sucha w ciągu 140 lat. We wrześniu, październiku i listopadzie spadło w Puławach 28 mm deszczu, a rekord z 1952 r. - to 31 mm - powiedział Doroszewski. Dodał, że podobna sucha jesień w 1959 r. spowodowała zmniejszenie plonów pszenicy o 15 proc.
W opinii prezesa Krajowej Federacji Producentów Zbóż Rafała Mładanowicza, tegoroczna jesienna susza jest największą od kilkudziesięciu lat i będzie miała przełożenie na przyszłe zbiory. - Dużo zbóż w południowo-wschodniej Polsce nie powschodziło - faza rozwojowa roślin jest nie taka, jak powinna być - tłumaczył. Mładanowicz ocenił, że sytuację ratuje brak zimy. Najgroźniejsze dla upraw byłoby nagłe przyjście mroźnej zimy bez opadów śniegu. Według prezesa KFPZ, najbardziej zagrożone są uprawy w Polsce południowo-wschodniej oraz centralnej.
Mładanowicz wyznał, że nie wie jak susza przełoży się na ceny produktów rolnych i żywności, bo na razie jest zbyt dużo niewiadomych. Według niego, dziś można powiedzieć jedynie, że znacznie wzrosną nakłady na hektar upraw zbóż czy rzepaku, bo wiele plantacji trzeba będzie zasiać raz jeszcze.
zew, PAP