Polska przekazała Republice Czeskiej zbyt mało informacji na temat polskich przedsiębiorstw, które w miejscu soli jadalnej wprowadzały na rynek żywności sól techniczną. Czesi nie wiedzą też, w jakich artykułach może znajdować się sól przemysłowa; dopóki się to nie wyjaśni, dystrybucja pakowanej soli spożywczej pochodzącej z Polski zostaje wstrzymana.
Czeski resort rolnictwa zwrócił się do Warszawy o szczegółowe dane, w tym listę firm, które w Polsce rozprowadzały sól techniczną. Poprosił też, by polskie służby kontroli żywności współpracowały z instytucjami czeskimi. - Żądamy informacji o transportach wyrobów spożywczych z zawartością soli przemysłowej, które mogłyby trafić na rynek w Republice Czeskiej - powiedział minister Bendl. Ministerstwo rolnictwa w Pradze komunikuje się w tej sprawie z Komisją Europejską.
Czeskie służby zajęły się kontrolą polskich produktów spożywczych. Zatrzymano dwa transporty soli z Polski o niejasnym pochodzeniu. Wyniki inspekcji będą znane najwcześniej 9 marca.
Minister Bendl dodał, że większość czeskich producentów nie korzysta z soli polskiej, lecz sprowadzanej z innych państw Unii Europejskiej. Podkreślił też, że Czechy nie rozważają całkowitego zakazu importu polskich artykułów spożywczych w związku z aferą solną w Polsce.
Ministerstwo rolnictwa Marka Sawickiego (PSL) odmówiło komentarza w tej sprawie, odsyłając do Inspekcji Sanitarnej. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu nie wyraziła zgody na opublikowanie list firm, które potencjalnie mogły używać niejadalnej soli.
zew, eb, PAP